znów zniknąłem na bardzo długo, znów wracam tak sobie, tak po prostu, na chwilę. nie wiem, czy ktoś na tej stronie jeszcze żyje, jeśli nie, nie mogę go winić, bo ja sam o tym koncie zapomniałem
mam wrażenie, że znalazłem siebie przez ten rok. zabrałem imię Wołodyjowskiemu (to pierwsze, Jerzy, nie drugie, które Pan Mały Rycerz faworyzował), drugie chwilowo zgarnąłem od księcia Poniatowskiego, i jest dobrze. wakacje, mogę czytać książki, włóczyć się ze znajomymi i chyba się w końcu zakochałem

co u Was? chętnie posłucham wszystkiego, nawet jeśli się nie znamy

czytajcie lalke