„Szczerze? Moja moc była najbardziej bezużyteczna z tych czterech. Woda, ogień, roślinność – to wszystko mogło pomóc nam w walce z wrogiem, ale co mógł zdziałać marny wiatr? Przeciwnik nie spłonie, nie utopi się, nie zostanie uwięziony przez rośliny, co miał mu zrobić wiatr?”

Taki mały, hm, dodatek? Dobra, nazwijmy to dodatkiem ode mnie. Jest to fragment z perspektywy Sebastiana w kolejnej części następców. Przyznam, że przed chwilą napisałam najlepszy opis miłości w moim życiu, jestem z siebie dumna *wypina dumnie pierś*.

W sumie jak ktoś ma jakieś pytania dotyczące tej serii, to może pytać, chętnie na nie odpowiem.

Cześć!
Mam nieco ponad tysiąc słów w perspektywie Harry’ego w „Następcy Tronów”, co dla mnie jest dużym wyczynem, biorąc pod uwagę, że ciężko mi się piszę jego perspektywy xD Nie wiem kiedy będzie ta trzecia część, bo muszę jeszcze napisać trzy perspektywy, w których trochę się wydarzy. Mam nadzieję, że ta część będzie lepsza niż poprzednia. Postaram się wyrobić do soboty.
A wy co robicie? :)