Witam, witam i o zdrowie pytaaam. UvU
Jak tam u was? Bo dzisiaj byli u nas goście… Ktoś z rodziny. Chcieli nas zaprosić na swój ślub i zaczęli rozmawiać z mamą i tatą… Poruszyli temat szkoły i chłopaków iiiii… Kilkadziesiąt minut później pomyślałam, że może powiem mamie o tym, że ktoś mi się spodobał… Więc gdy poszli, powiedziałam jej o tym. A ona na to, żebym zrobiła mu zdjęcie z ukrycia by mogła go zobaczyć. 😂
Powiedziałam jej też, że już tak wyczaiłam co i jak, a ona się zapytała skąd ja to wszystko wiem. To ja jej to odpowiedziałam a ona zapytała się, czy nie boję się, że ta pani się wygada… I nie martwię się o to. Mówiąc szczerze to chyba byłoby mi łatwiej gdyby powiedziała… Oczywiście CHYBA. Po prostu mam takie wrażenie. 😅
A jutro już szkołaaa. I zaliczeniaaa w tym tygodniuuu. Zdaję z WOS’u i filozofii. QuQ
Ale to dopiero we wtorek więc mam jeszcze jeden dzień na naukę. (Nie no, mega dużo czasu. xD)

°Jestem z siebie dumna… Odważyłam się pójść do pani i zapytać się o… Tego chłopaka co mnie zainteresował. 😅
O matkooo, jaki stres byyył… Ale dobrze poszło, bo dowiedziałam się niektórych rzeczy… Np. powinien zawsze być w środę na chemii, najpewniej on i pewna dziewczyna nie są parą… I gorzej dla mnie, bo chodzi do 3 klasy i mam tylko 9 miesięcy na zbliżenie się do niego… qnp
Jak to ja przepraszałam za te pytania, ale pani się cieszyła, że obdarzyłam ją zaufaniem i jej to powiedziałam… O matkooo. Ale zawsze muszę być w środy i w końcu odważyć się zagadać. +-+
Może być też problem, bo pani mówiła, że ma silny charakter i jak to powiedziała „nie jest potulny”. Nie mogę liczyć na dużo i w sumie nie liczę. Najpierw muszę się zbliżyć i zaprzyjaźnić. +-+°
No i oczywiście domyśliła się o co chodzi i dopytywała się co mi się w nim spodobało… Żeby nie wyjść na jakąś wariatkę, po prostu powiedziałam, że ładnie wygląda i coś w jego charakterze mnie zainteresowało czy tam przyciąga… Co to by było jakbym zaczęła mówić o tym, że jego sylwetka jest idealna, ten wzrost świetnie „dopasowany”, ubrania jakie nosi są super, i te włosy… A gdy zaproponował mi pomoc to zauważyłam coś co mnie zainteresowało w nim… Zadzwoniłaby do psychiatryka z pytaniem, czy są tam jeszcze miejsca. 😂
No ale tak. Mega się cieszę, bo dowiedziałam się czegoś o nim. Teraz tylko spróbować się do niego zbliżyć (co w moim przypadku będzie mega trudne).