pani od niemca: no milena, teraz jakiś chłopak by się tu do przykładu przydał
me: yhym *tf*
pani od niemca: no to jakiego my tu ładnego chłopaka mamy…
me: *kaszle*
pani od niemca: co tam milenka? może być *imie takiego no boya którego nie lubię*
me: oh nie prze pani, ja go nie lubię
pani od niemca: a to czemu milenusia?
me: bo on mi kurczaczki ukradł
pani od niemca: co? *powstrzymywany śmiech* jakie kurczaczki?
me: no takie do zabawy, takie piszczące i skaczące i w ogóle
pani od niemca: *śmiech* ale jak Ci ukradł? kiedy?
me: no w przedszkolu, ja je przyniosłam w dzień taki zabawki i no wie pani, ukradł mi je i nie mam ich do tego czasu
pani od niemca: trzy takie fajne kurczaczki ukradł?
me: no tak prze pani
pani od niemca: no jak tak można.. *zaczyna delikatnie wyzywać ttego boya co mi kurczaczki ukradł :<*

~ 10.30 ~ „Youth years”