k**** ten rok jest jakiś p*******!
W poniedziałek mój kolega, który wyżalał mi się o matce, pisałam z nim 24/7 k**** zaczął wychodzić na pole z takimi trzema szlaufami. W jednym dniu stracił 3 znajomych.
Nie chce mu wybierać znajomych, ale dokładnie wiedział że każdy ma z nimi spine.

HISTORIA ŻYCIA
W poniedziałek wyszłam z nim i jego kolegą i moją koleżanką do McDonalda. Fajnie spoko było, dopóki jego kolega, największy k**** c***usz jakiego spotkałam chyba w swoim życiu zaczął wołać do do mojej matki ,,GANG RENATKI!” Już miałam p********* u nich, a gdybym dała mu za to w pysk mogłabym mieć problemy. Poszłam z tą koleżanką do sklepu po energetyki, bo nie chciałam zapalić, a wódki nie miał nam kto załatwić. No to kupiłyśmy i zobaczyłyśmy jak szli w stronę domu tej jednej szlauficy. Poszłyśmy za nimi i zadzwoniłyśmy że mięli iść z nami, no to powiedzieli że przyjdą. W tym samym momencie nasze koleżanki się ostro pokłóciły i mogło dojść do bójki, no to ich pogodziłyśmy szybko. Nw ile to zajęło, godzine? Wróciłyśmy pod mój blok, a tam oni stoją ze szlaufami k****. Zablokowałam wszystkich, a o 21 zaczął dzwonić ten kolega że nw co się stało o co wszystkim chodzi. Powiedziałabym że jestem wściekła ze wyszedł z nimi i miał nas w d****, ale powiedziałby to im. No to powiedziałam żeby się ode mnie odj****.

Wczoraj umówiłam się z koleżankami na szkołę i oni też przyszli. Stanęli z nami, a ten jego koleszka do mnie ,,dawaj hasło do szkolnego suko i mozesz s********c”. Nie odezwałam się, udawałam że go nie ma. Jak szli to zaczęłam wołać ,,JEBAĆ SZLAUFY MACZETAMI”, ale myśleli że to nie do nich. Potem wbili mi nóż w plecy. Matka mi powiedziała że przyszli pod mój blok i znowu do niej wołali i to prosto w jej oczy.
A potem znowu ten ”’fajny” kolega z którym pisałam pytał się o co mi chodzi. On nic nie zrobił i wgl… napisałam mu żeby się wszyscy odj****i bo są żałośni.

Te szlaufy jak są same to się nie odezwą i schylą głowę, a jak idą w grupce to dumne pawie. Mają spine ze wszystkimi popularnymi grupkami i s********ją przed w*******em.
A koleżanka która też w*****ła się na tego kolege, napisała mu prosto z mostu że to przez to z kim się zadaje, a on dalej nie rozumie….

k**** TO JEST DRAMAT