Jak tam żywiołki? Zaraz zaczynam egzamin z przyrodniczych i matmy… Może nie stresuje się tak bardzo biologią, chemią, fizyką itd ale matma to już co innego tego się trochę boje.

Dobra, już jestem w domu!😂
Żyje! (Wiem, powtarzam się ale to wielkie osiągnięcie😂) Tyle że moje nogi już nie. Nigdy więcej butów na wysokim obcasie na tyle czasu. Ale dobra, dzisiaj sobie jeszcze poszukam zaginionej baleriny (zginęła w nie wyjaśnionych okolicznościach) albo ewentualnie pójdę w zwykłych butach😂 znowu się powtórzę ale… Jak ja się kurde cieszę że była ta rozprawka (i ogólnie zamiast postanowień było poglądów😂(też chyba)) i że nie trzeba było pisać argumentów na podstawie lektur a całej literatury. Jako że w życiu przeczytałam tylko dwie serie książek to modliłam się o literaturę a nie lektury😂 napisałam dwa argumenty biorąc je z… Harry’ego Pottera oraz Więźnia labiryntu😂😂 dwie jedyne serie które przeczytałam w życiu😂 w sumie WL nie przeczytałam do końca bo przez Newta nie mogłam… Dobra walić książki, jutro przyrodnicza i matematyczna część. Teraz się mniej stresuje, już pierwszy egzamin za mną więc teraz będzie łatwiej.