Obudziłam się przez futrzastego przyjaciela, ale nie mojego. Czułam, że łóżko nie należy do mnie. Lekko przetarłam oczy, obejrzałam się kilka razy po pokoju. Był bardzo ładny, przejrzysty.

Dochodziła godzina 16.00. Siedziała przed lustrem przeczesując włosy palcami. Oczy wyrażały pustkę, która gościła też w jej sercu.
Szła dalej nie poddając się, aż trafiła na cały pusty przedział. Susan weszła do niego, zamykając go coś jednak jej to przeszkodziło. Blond włosy chłopak, dosyć szczupły i jak na 13-latka przystojny.
_xnameless