Mm mm mm
Dawno w sumie nie było takiego wpisu, gdzie to bym rozpisał się na temat nowo polubionego artysty/zespołu, tak więc jest okazja na to teraz, gdyż czuję się samotnie i nwm co robić z życiem, no więc zapraszam na moje gdakanie :

Zanim przejdę do tego zespołu jednak, to muszę coś przyznać, mianowicie ludzie co są mocno w świecie muzyki, mają swoich takich pojedynczych ulubieńców, czasem więcej ofc, gdzie to dedykujemy swe życie w jakimś stopniu do nich, (przez pewien czas przynajmniej, bo ludzie to dość często porzucają takie namiętności jak bardziej dorastają, chyba, że mowa o takich prawdziwych, dedykowanych fanach, takie osoby to się bardziej szanuję)
Zmierzam więc do tego, że jak już mamy swoją muzyczną miłość, to nie wyobrażamy sobie tego przeżyć po raz drugi, a przynajmniej tak mi się wydaje, że to jest coś rzadkiego do przeżycia (pomimo, że w moim przypadku jest chociażby dobrym przykładem Europe i ZARD, ale ja to tak traktuje nieco inaczej, dwie kompletnie różne rzeczy :D)

No a więc przedstawiam zespół Versailles, gdzie też na wokalu jest Kamijo o którym gdzieś wspominałem, pewnie w ostatnim quizie
I jakby tak, przeżywam w tym momencie coś w rodzaju drugiej miłości
Europe all over again honey
Pomimo iż ten ich styl jest wciąż kompletnie obcy dla mnie, uhh jak to się nazywało, "Visual Kei" bodajże, no to ta nowość pachnie jak coś czego brakowało mi w życiu
Spojrzeć tylko na taką fotkę & Im like "YES YES & ONE MORE TIME VERY YES"
Nie chcę nawet próbować określać gatunku który oni grają, bo to jest istna katorga, wiedząc, że to się jeszcze rozkłada na milion innych podgatunków
Ale gdyby tak na odczepnego, no to taki rock z symfonicznym metalem, gdzie są jeszcze aspekty muzyki klasycznej, pretty sweet
I tak, czuję mocno, że Versailles będą jakby takim drugim Europe dla mnie, ofc Europe will be always 1st, ale mieć taki inny zespół, na którym masz bzika? czm nie

A jeszcze o shipie muszę wspomnieć
U mnie z tym to tak cienko ostatnio, a jeśli chodzi muzycznie, to ja bardzo rzadko shipuje kogoś, lecz gdy oglądałem teledysk "Masquerade" i zobaczyłem scenę gdzie Kamijo (wokalista), obejmuje Hizakiego (gitarzystę), mój mózg postanowił na raz, że jest to czas by ich shipować
Nawet nwm czy ludzie to robią często z takimi grupami czy może ja po prostu tak poczułem ochotę, że se poshipuje

Tak kończąc to jeszcze muszę wspomnieć, że to jest jedyny zespół, a przynajmniej takowy jaki ja znam, który postanowił uczcić zmarłego członka zespołu, mianowicie basistę Jasmine You i dać mu miano "wiecznego członka w zespole"
Co mnie w sumie ciekawi jakby to wyglądało mieć dwóch panów na gitarze basowej
Ale w tym przypadku, pierwszy jest obecny duchowo a drugi fizycznie (kind of a dark humour I know)

I tak to są faceci, nie ma tutaj choćby jednej babki (mimo, że Hizaki jest najlepszy w udawaniu scenicznie takowej)
Ahh kocham ten zespół💙