Tak, żyję! Jeszcze…
Ale! Chodzi o to, że tak, nie dodaję quizów, wpisy są raz na ruski rok.
Będę szczera.
Nie chce mi się.
Znaczy nie, że mam dość quizów, chcę pisać, ale jestem lenien i samo wymyślanie quizu i tworzenie go w głowie słowo po słowie jest fajne.
Ale pisanie… Ugh… Najgorsze…
Klikanie tych głupich małych guziczków.
Never mind.
A wpisów nie ma bo nwm co pisać.
Więc tak, moje używanie (?) sq wygląda w taki sposób
-wchodzę codziennie (1-ileś tam razy)
-sprawdzam powiadomnienia
-piszę kawałek quizu (pare zdań do nawet całego, lub 2 quizów)
-jeśli mam co to dodaję
-czasem napiszę coś tu
I tyle w temiacie.
Swoją drogą, wg mnie najlepsze w opowiadaniach na sq jest to, że nawet bez obrazków jakoś ujdzie, a do innych teoretycznie muszą być, żeby to miało sens istnieć. I znowuż to szukanie, pobieranie, wklejanie… Szukanie, pobieranie i tak w kółka.
MA-SA-KRA
Wsm nwm po co to piszę. Teraz będzie „Oezu jak ci nie pasuje pisanie to w**********” ale ch**

„Ja chce tylko ciebie mieć przy mnie
i nie ważne czy wyjdziesz,
ale zostań tu na noc
może wyjdzie z tego rok
może całe życie
więc chodź
nie wykręcaj się że jest tłok
nie odkładaj tego na bok
no bo mamy tylko tę noc

Ty chcesz mieć mnie przy sobie
i nie ważne co zrobię
ty się prosisz: zostań na noc
dobra j**** to, albo rok
się wykręcam sam ze jest tłok
biorę wódę no bo jest lot
się odezwę może za rok
lecz na razie to mam cię dość.”