WAŻNY WPIS!
Jeśli możesz, wejdź.

Właśnie opublikowałam opowiadanie. Ważne opowiadanie. Dla mnie bardzo. Zaczęłam je pisać już długi czas temu, na godzinie wychowawczej, słuchając o 'tolerancji' mojej klasy. Tak. Moja klasa określała się jako tolerancyjna. To brzmiało jak jakiś żart. Chyba dziwnie przeoczyli niektóre momenty. Jednak ja zapamiętałam je zbyt dobrze. (Mówię ogólnie o mojej klasie, jest w niej parę osób, które są naprawdę przekochane!!) Wtedy właśnie postanowiłam zacząć pisać o tym, jak źle można się ze sobą czuć. Do tego stopnia, że przeradza się to w chorobę. Szczerze? Wypowiadam się na tematy, które znam. Więc całe opowiadanie sprawdzałam po 27378383 razy. Zdaję sobie sprawę, że słownictwo nie jest najbogatsze, a początek nie najlepszy a treść krótka. Za co chciałam Was przeprosić, jednak jeśli mam się przyznać to – stresowałam się jak je odbierzecie i dalej to się dzieje. Możecie dać znać, co sądzicie o pierwszej części. Z tytułu ''dying to be perfect'' jestem bardzo usatysfakcjonowana. Opisuje to, co chciałam, żeby opisywał. Więc teraz macie pod ręką owoc mojej pracy.

Kocham Was wszystkich. I każdy z Was jest wyjątkowy. Nigdy nie jesteś niewystarczający. I nigdy nie lekceważ swoich problemów. Pamiętaj.

Dobrej nocy, dziękuję wszystkim za przeczytanie

Yes gurl, kto chce wyjaśnienia i ploteczki, to ZaPrAsZaM

Więc:
*Będę udawać posegregowaną babe, więc daje podpunkty*
1. Moje 'odejście' – nie będzie i nie zapowiada się na wyjaśnienia. Doszłam do wniosku ,że to prywatna sprawa, niektórzy coś wiedzą, niektórzy więcej, mniej, prawda taka ,że ja znam najwięcej i nikt całej prawdy objawionej nie pozna i nie zna ,bo to mnie dotyczy i mej głowy. Także no, nie będzie wyjaśnień, mogłabym ich treścią komuś pomóc, bo może jest w podobnej sytuacji, ale kij, nie będzie i już, bo tak mi się podoba i to był dziwny i nieprzyjemny czas w życiu, trza zapomnieć a jak nawróci to jazda do psychologa czy się ogarnąć i tyle, bo wcześniej głupia byłam, młoda, wiadomo. Może kiedyś coś wspomnę, może ktoś wyłapie po opowiadaniach, wpisach, ja nie wiem, nie interere.
Tylko proszę mnie nie obarczać przydomkiem 'pick me girl' ,bo się zrzygusiam. Miałam zły czas, minęło, zostawmy to tak. Yes? Of course, że yes, więc idziemy dalej.

2. Moja postać tutaj – zauważyłam, że bardzo często a praktycznie ZAWSZE nawet jak płakałam to dodawałam wpisy pełne energii. Nigdy nie mówiłam ,że czuje się choćby źle, nie mówiąc o jakimś robieniu z was terapeutów czy wyżalaniu się. Także no, może otworze się na inną barwę emocji, niż ta zawsze kolorowa, pełna energii postać, bez problemowa i pełna życia. Dalej taka będzie ale dalej też, ma gorsze dni. (i tak wpis dodaje luźny, w miarę możliwości z jakimiś rozjaśnieniami, tekścikami, mimo ,że kolorowo nie jest, jednak czytaj dalej a się dowiesz na pewno wiele-e-e)

3. Teraz. Teraz jest nie zaciekawie. Psychicznie? Takie sytuacje muszę przejść na zdrowo i każdy je przeżywa, dlatego w głowie bym nie powiedziała, także wydech weźcie, by nikt się nie zapowietrzył. Również nie będę robiła z tego publicznej sprawy, ponieważ nie licząc rodziny i jednej osoby spoza niej, nikt nie wie, co się dzieje i niech tak póki co pozostanie.
Nie ma mnie również w Warszawie, nie bywam na lekcjach. Ale to jakoś się nadrobi. Czemu o tym wspominam? Jak mówię, powróciłam/czy nie, jestem. I to "jestem" jest w miarę stałe, mam też dużo czasu dla siebie (tylko trochę zadanek z ścisłych przedmiotów itp. albo notatki z bardziej pierdołowatych ale to nic mnie nie ciśnie, w przerwę siądę) WIĘC co za tym idzie – quizów raczej nie zrobię, jednak opowiadania – jak najbardziej. Dokończę je, może dodam jakiś wpis, nie wiem. Ale tak, mam czas, więc spędzę go tutaj dla Was. Troszkę szkoda mi tych lat co tu się osiedziałam, na wattpada mam też plany, jednak to na dalszy plan – np. wakacje or something like this.

Więc tak, to wszystko, w skrócie dla leniwych:
1. Nie będzie wyjaśnień
2. Wspomnienie o emocjach
3. Wracam i coś zacznę dokańczać

To wszystko, trzymajcie się dziubasy, możecie opowiadać co tam u Was, bo Was zaniedbuje troszkę.. Nie powiem, nie powiem.
Także opowiadajcie Cioci Perfekci co tam u Was

*Macie takie weird zdjęcie nieba z nocy, jak jechałam samochodem na spanko dzisiaj*

EJ, GAJS, AJM SKERD, czemu nikt się nie odzywa we wpisach, wracać mi tu, co będę sama siedzieć-