To dziwne, że nic nie reagujesz na takie odzywki, syndrom sztokholmski to za duże określenie, ale no… Już sam fakt, że ma dziewczynę powinien Ci zapalić lampeczkę, że „ok, może znajdzie się kiedyś jakiś innych, którego tak polubię, nie będę niszczyła relacji”, ale jeśli myślisz: „dziewczyna nie ściana, można przesunąć/poczekam, aż zerwą”, to postaw się na jej miejscu i pomyśl jeszcze raz…
Idk dokładnie jak się odkochać, bo to przychodzi z czasem, ale jak Ty z nim piszesz i w dodatku nie przeszkadzają Ci takie odzywki, to serio, coś nie tak i powinnaś to zauważyć, a powiedzenie mu, że coś czujesz i odrzucenie, to nie wiem nawet czy pomoże w takim przypadku, serio + jakby przeprosił, to stwierdziłabyś, że jest słodki/dobry/miły i wtedy jeszcze większe szanse na to, że miłość ne minie…
Ja bym spróbowała skupić się na czymś innym… Zamiast pisać z nim czytaj, słuchaj muzyki, rysuj, rób to, co lubisz lub szukaj jakiegoś zajęcia, które zastąpi Ci pisanie z nim, bo takim sposobem nigdy Ci nie przejdzie, tym bardziej patrząc na to, jaki jest w stosunku do Ciebie i to, że nadal nie masz mu tego za złe.