Jestem już po pobieraniu krwi (które miałem przed szkołą o 6 rano) i cały czas mam rękę podkuloną bo boję się wyprostować lol. I tak to było moje pierwsze w życiu bo wcześniej byłem zdrowy jak byk więc nikt się ze mną na badania nie pchał. To co się tam działo to był hit. Ja ogólnie jestem panikarzem i jak mi wbiła tą igłe jak się drzeć zaczęłem XD jakąś pielęgniarka przyleciała z pokoju obok sprawdzić co się dzieje wgl. Story time z tego chyba zrobie. I oprucz tego to jeszcze mocz oddawałem. A wyniki będą dziś wieczorem. Ale pewnie wykryją mi anemie, cukrzycę i 3 nowotwory bo zdrowy to ja nie jestem. Chodze przymulony, nic mi się nie chce i taki ospany. Mam zimne poty w nocy albo jak wstaje to mi się ciemno robi przed oczami takie rzeczy słuchajcie.

Do tego jak byłem przeziębiony (jakiś tydzień temu) miałem karzel przez 2 tygodnie to poszłem do lekarza i oprucz karzlu bolał mnie bok strasznie. Okazało się że mam podrażnianą wątrobę, więc od tego się zaczęło i ten sam lekarz właśnie kazał mi robić dzisiejsze badania z tego powodu. Chyba umieram czy coś 🤙