Dobrze, więc oto historia czemu SmokeLava został pogoniony przez Anchuś:

( Napiszę to w formie opowiadania XD )

Anchuś siedziała pod swym ukochanym myśliwcem, którego nazwała Isle. Grzebała w telefonie swojego ludzkiego przyjaciela, którego nazywa Biały. Nagle pod Isle wslizgnął się Smoke. Usiadł, a raczej położył się przed Ancharią.
– Czego? – powiedziała spoglądając na samca. Też się położyła.
SmokeLava spojrzał na nią po czym powiedział:
– Chcę towarzyszyć mojej królowej. – powiedział i zrobił coś w stylu Lenny’ego ( Hue Hue ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Ancharia wyciągnęła tylko maczete i poczłapała to Spirita. Przynajmniej chciała. Nie było go tam. Nikogo nie było w tym chole… Znaczy w tym miejscu.
Smoke stanął przed Ancharią.
– WON MNIE DEMONIE! IDE WYWOŁYWAĆ DEMONY W BAŁTYKU!
W tym momencie Smoke prawie został bez głowy. Zaczął uciekać kiedy zobaczył, że Anchuś wyciąga już strzykawki.

Lel XD
Koniec XD