Wracając do domu wieczorem postanowiłam że odwiedzę moją babcię lecz to co tam byłam nie było konieczne nagle ni stąd ni zowąd pojawiła się wielka Góra weszłam na szczyt by zobaczyć co jest na górze a na środku góry była wielka dziura więc podeszłam trochę bliżej by wziąć i zobaczyć co jest w środku To była moja najgorsza decyzja tak wtedy myślałam nagle Kamyk pode mną zaczął się zsuwać a ja zacznę spadać byłam coraz niżej i niżej aż w końcu myślałem że to mój koniec Straciłem przytomność tak na około dwie godziny Potem się obudziłam i to co najciekawsze się okazało leżałam żywa na żółtych kwiatach z daleka i usłyszałam radosne śpiewanie że to tak można nazwać dodające się głos siemka siemka siemka byłam zdziwiona że ktoś jeszcze wpadł do tej dziury nie tylko ja ale jak powiedziałam bliżej to moim oczom ukazał się dziwnie uśmiechający się do mnie żółty kwiatek nazywał się flowey z początku myślałam że śnie więc Przecieram oczy szczypało mi się ale się okazało że to nie był sen byłam przerażona nie wiedziałam co mam zrobić więc postanowiłam że wezmę się w garść i pogadam z nim okazało się że byłam w jakim Underground nie wiedziałem co to dokładnie za miejsce więc zapytałem się okazało się że kiedyś sprzed około stu laty ludzie i potwory żyli w zgodzie że była kiedyś pomiędzy nimi wojna …