Hej

Informuję tylko, że przeżyłam egzaminy. A jak tam u Was? Jakieś straty w ludziach?

Jutro (może) będzie wpis. Czy coś.

Informuję także, że jak na normalną piętnastolatkę przystało, leżę sobie pod kocem na dywanie i oglądam Zou, i poczułam wewnętrzną potrzebę podzielenia się tym ze światem.

Pozdrawiam
~ Liv

Dzień dobry wieczór (lubię to powitanie, ok?)

Co tam u Was?

Typowe ostrzeżenie – Ten wpis jest dość długi, ale w sumie nic o profilu tu nie ma, więc jeśli jesteś tu dlatego, to nie musisz marnować czasu.

~Czytanie~

Przyznam Wam się, zgrzeszyłam. Ale zamierzam odkupić swoje winy. Jak tylko mi otworzą blibiotekęna normalnych zasadach.

Stęskniłam się za papierem. Za zapachem, szelestem kartek, rozpaczliwym szukaniem zakładek. Za gapieniem się na okładkę i analizowaniem każdego słowa opisu. Od początku roku praktycznie nie tknęłam papierowej książki, a od miesiąca – żadnej. Mogę to tłumaczyć brakiem czasu, ale oprócz tego chodziło też o brak ochoty – wciągnęło mnie życie i po prostu nie chciało mi się specjalnie ściągać do swojej głowy jeszcze problemy postaci, powiedzmy to głośno, nieistniejących. Dodatkowo wpłynął na to pan R. Mróz, którego jednocześnie wielbię i nienawidzę (z przewagą drugiego. Ale sukinkot dobrze pisze). Niby na półce czeka na mnie Dan Brown i John Flanagan (i Christie, kochana, przepraszam), ale po prostu nie mam na nie ochoty. Ebooki były wygodniejsze, a potem jeszcze wygodniejsze stały się seriale. I książki tymczasowo wypadły z listy "Na nudę". Przykro mi z tego powodu.

Ale!, kuźde, tęsknię za tym. Co prawda nie za tymi gatunkami, co zawsze (mam póki co dość typowo kryminałów) i walczę z chęcią przeczytania klasyków (nie, nie takich w stylu Tołstoja, nie przesadzajmy. Mówię o Hitchcocku i Poem. I Dante'm [nauczcie mnie odmiany]). Na przeszkodzie ku pobiegnięciu do biblioteki stanęły mi jednak obostrzenia. Trzeba "najpierw zadzwonić i zamówić tytuł, który mają przygotować". A ja nie chcę gadać z ludźmi, tylko zgubić się między regałami, do krówki nędzy. Więc muszę jeszcze trochę wytrzymać. Ale obiecuję, że wrócę do czytania. Mole i inne robaki książkowe, przyjmiecie mnie, pełną skruchy gąsieniczkę, z powrotem?

~Seriale~

Na to, że wracam do książek, mają też wpływ seriale, które oglądałam. Ale nie rezygnuję z nich. Aktualnie jestem obrażona na "Supernatural" i zdradzam go z "Domem z papieru". W najbliższym czasie tak raczej pozostanie.

~Eurowizja~

Ups, tu znowu się rozpiszę.
Lubię oglądać Eurowizję, od tego zacznijmy. I komentować też lubię. A w tym roku jest sporo naprawdę fajnych piosenek.

Najbardziej do gustu przypadły mi Włochy, Finlandia, Francja, Islandia też była… ciekawa. I jeszcze pewnie kilka innych, o których zapomniałam. Cypr był spoko, Rosja też. Przy Niemczach się trochę uśmiałam, ale piosenka w sumie miła. Nie słuchałam jeszcze wszystkich piosenek, bo oglądaliśmy tylko półfinały czwartkowe. Reszta z tych czwartkowych była też okej, ale nic ciekawego i nowego, moim zdaniem. A Polski nie skomentuje, bo to nie zasługuje na komentarz, ok.
I szacun dla pana Orzecha, moi rodzice podczas półfinału z pięć razy powtórzyli, że bez niego Eurowizja to nie to samo, i ja się zgadzam, więc czekam na j̶u̶t̶r̶z̶e̶j̶s̶z̶e̶ dzisiejsze komentowanie.

I pozdrawiam ludzi, którzy nic nie ogarniają, bo po prostu nie oglądają Eurowizji. Sorry za marnowanie Waszego czasu.

~Szkoła~

Ugh, przemilczę to.

Znaczy, w sumie jest nawet okej. Za niektórymi ludźmi tęskniłam, za niektórymi nie, ale jest ok.

O egzaminach nie będę wspominać, bo ileż można o tym słuchać. Wystarczy mi ryczenie w poduszkę.

I ten, zappwiadanego quizu (a nawet trzech) nie będzie, choć bardzo chciałam, by były. A jest to w zakładce ~Szkoła~, bo to przez nią. Nie-zdalne lekcje sprawiły, że moja organizacja się sypła i nie mam czasu na praktycznie nic (o czym najlepiej świadczy fakt, że wpis dodaje o 1 w nocy). Więc wybaczcie. Może Wam to wynagrodzę.

~Muzyka~

Co sądzicie o nowym coverze Accantusa? (Nie dam linku, sorry) Mi sie nawet podoba. Niby czegoś mi brakuje, ale z drugiej strony jest naprawdę świetnie wykonane. I momentami mam ciary.

I obczajcie też "Wilka" Zalewskiego. Bo tak. I piosenki z Eurowizji. Bo czemu nie.

~Tyle~
Czyli tyle
Z góry przepraszam za błędy/brak logiki/zaburzoną składnię zdania, ale nie chcę mi się tego czytać i poprawiać.
(brak fali, gdyż ten wpis już ma za dużo fali) Liv

Nie ma typowego mema, ale jest Bobby. Bo wszyscy kochają Bobby'ego. I ludzia od napisów też, ofc.