Dobry wieczór

Podrzuciłby mi ktoś jakieś ciekawe zapisy do serii z obserwatorami (jeśli takie rzeczy jeszcze tu egzystują, bo ostatnio chyba trochę opadła na nie moda), bo siem nudzem i bym sobie stworzyła postać?

Najlepiej takie, które w zapisach mają mniej więcej napisane, o co będzie chodzić w fabule, bo nie lubię tworzyć postaci bez kontekstu.

Miłego dnia/nocy/istnienia

Dzień dobry,

Wakacji koniec, więc robię to oto podsumowanie by @.Anja

PODSUMOWANIE WAKACJI 2021 🌴

● Chcę tylko uprzedzić, że momentami musiałam poważnie się zastanowić, czy coś działo się w wakacje, czy przed nimi. Przez to moje zagubiebie w czasoprzestrzeni, pewnie ominęłam sporo fajnych wydarzeń, ale cóż.

📚 Ilość przeczytanych książek: [tytuł, autor, ocena od 1 do 10]

● Po pierwsze – za mało. Zawiodłam się na sobie.

● "Opowiadania prawie wszystkie" Edgara Allana Poe, 11/10, 587 stronnicowe cudo, boże, kocham tego gościa (choć w ostatnich trzech opowiadaniach tak odpłynął, że ich nie przeczytałam. Znaczy jedno przeczytałam, ale ni w kij nic nie zrozumiałam. Jeśli jest tu ktoś zainteresowany mesmerytyzmem [źle napisałam, ale nie chce mi się sprawdzać], metafizyką, koncepcją eteru, ludzką ulotnością, istotą duszy, materią, sceptycyzmem lub cholera wie czym jeszcze, to proszę o kontakt, może mi to przetłumaczy na język ludzi niećpających). Ale i tak wielbię pana P, a Dupin jest moim nowym ulubionym detektywem (tak, przepraszam panią Christie, minimalnie nad Poirotem, bo Poe był pierwszy) i crash**ę go mocno (Augusta D, nie Poe'go).

● "Czarne Jeziora" Doroty Suwalskiej – takie 7 na 10, bo nie mój typ książek (taka młodzieżowa obyczajówka), ale porusza tematy ważne, a które porusza się rzadko. Momentamu utożsamiam się z bohaterką, momentami mnie wkurza (choć wiem, że sama postąpiłabym pewnie podobnie). Dostałam książkę na zakończenie roku szkolnego, więc gdyby nie taki wybór dyrekcji sama bym jej pewnie nie kupiła/wypożyczyła, ale nie żałuję. Polecam, daje do myślenia.

● "Zaginiony symbol" Dana Browna – ciąg dalszy mojej przygody z Robertem Langdonem i tu, mówiąc szczerze, troszkę się rozczarowałam, bowiem… rozwiązałam większość tajemnic nim zostały one rozwiązane :(. Wiedziałam, że X żyje, Y nie umrze, a Z zabije A. Nie spodziewałam się co prawda, że A to X, ale i tak trochę przykro mi, że to było tak oczywiste. Także 8/10, bo sama w sobie historia dobra, jak zawsze bardzo danobrownowa, ale wiedziałam, na co się piszę i jakoś przebrnęłam przez miliony historycznych ciekawostek wp********ch w sam środek akcji. I tak polecam.

● (tu podziękuję mojej apce do czytania ebooków, która twierdzi, że Chyłkę skończyłam wiosną [w kwietniu :')], choć ja byłam pewna że zahaczyłam o lato)

🍿 Ilość obejrzanych filmów: [liczą się tylko nowo poznane]

● Ojoj, liczymy z animacjami obejrzanymi z sis? To się w życiu nie doliczę. Wyliczane od ostatnio obejrzanych (kilka z rozpędu zrecenzowałam):

● dziś "Czarny młyn" w kinie
● "We krwi", to było… dziwne. Jak na niskobudżetówkę zaskakująco dobre efekty i dobór aktorów, ale fabuła polega głównie na nie zawsze potrzebnym zabijaniu ludzi.
● "Harmidom. Film" (poprzedzony maratonem Harmidomu)
● "Vivo" (z muzyką Lina Manuela Mirandy)
● "Deja vu", połączone z podważaniem wraz z matką logiki powyższego, popierane moją wiedzą z książek Kosika i jej lekturą filmwebu, przy akompaniamencie wzdychania mojego taty, bo on tylko chciał z nami obejrzeć "spoko film"
● "Alvin i wiewiórki 1", "Alvin i wiewiórki 2", "Alvin i wiewiórki 3" oraz "Alvin i wiewiórki. Wielka wyprawa"
● i tu moja pamięć się kończy, więc dorzucę jeszcze seriale:
● "Dzień", belgijski serial kryminalny, miałyśmy z mamą niezły ubaw oglądając go (serio, UWIELBIAMY wyśmiewać filmy i seriale, czepiamy się WSZYSTKIEGO, co nielogiczne, więc z punktu osoby normalnej pewnie nie ma tylu błędów)
● "Agenci NCIS", moja miłość z dzieciństwa odnaleziona po latach na jakiejś pirackiej platformie
● "Outer Banks", które oglądam z tatą (czyt. on śpi i/lub pracuje, a ja komentuję braki logiczne)
● oraz obejrzani po raz pierwszy od deski do deski "Przyjaciele", wraz z "Powrotem po latach", o ile można to nazwać filmem
● "Bez pożegnania", na podstawie książki Cobena, takie se
● polskie "Otwórz oczy", dość ciekawe, ale, hm, przez pięć odcinków nie masz zielonego pojęcia, co się dzieje, nawet gdy dostaniesz ziarnko umożliwiające wymyślenie jakiejś logicznej teorii (a tych ziarnek jest naprawdę niewiele), to na 99% sytuacja ta jest tylko snem i zostaje zaraz przekreślona. A w ostatnim odcinku wszystkie dotychczasowe teorie wyrzucasz do kosza, a gdy wreszcie dostajesz logiczne możliwe wyjaśnienie… musisz czekać na kolejny sezon by je potwierdzić.
● i dziesiątki innych, z których zrezygnowaliśmy po jednym/dwóch odcinkach

🧩 Najlepsza wakacyjna czynność/hobby/zajęcie:

● zwiedzanie Włoch oraz poprzedający ją tygodniowy research połączony z robieniem przewodnika po Weronie

🍉 Ulubione jedzenie w tym sezonie:

● pizza i spaghetti, ofc, lody (i we Włoszech, i w Szczyrku (polecam, te jagodowe na rynku jak co roku najlepsze))

🍹 Ulubiony napój tego sezonu:

● domowa lemoniada z cytryn, pomarańczy i soku malinowego (z przewagą tego ostatniego)

🚗 Ilość wakacyjnych wyjazdów [te jednodniowe też się liczą!]:

● 1×13 dni Włochy (Werona, Tignale, Rimini)
● 1×7 dni Polskie morze (Grzybowo)
● 1×2 dni Wrocław
● wyjątkowo ten rok nie obfitował w jednodniowe wyjazdy, a o takich do 80 km i "po drodze" nie liczę, więc zostańmy przy tych dwóch

📷 Ilość zrobionych zdjęć: [około]

● dokładnie 683 + drugie tyle zrobione przez moją mamę, bo na zmianę braliśmy jej i mój telefon do robienia zdjęć

🎼 Piosenka/playlista/album tegorocznych wakacji:

● oficjalnie piosenkami tych wakacji jest "Zittie e buoni" oraz "I ciebie też, bardzo"
● oraz "We are the people we've been waiting for" i "Iko iko" i "Nothing else matters" (to z Miley Cyrus)(włoskie stacje radiowe nawalają tym W KÓŁKO, DZIESIĘĆ RAZY DZIENNIE)

🥰 Najlepsze wspomnienie/wspomnienia:

● klasowe ognisko pożegnalne organizowane u mnie na działce (miłe wspomnienie, bo klasowe ognisko, nie dlatego że pożegnalne)
● dwutygodniowy wyjazd do Włoch (zwłaszcza pierwsze dwa dni spędzone w Weronie i pięć dni nad Gardą)
● spotkanie z nową klasą
● oraz tak wyczekiwane przeze mnie przez ostatni "zamknięty rok", czyli wydarzenia muzyczne – Fryderyki w Kołobrzegu, Accantus w BB oraz dwudniowe Męskie Granie w Żywcu (kupowanie biletów jest samo w sobie ciekawym wspomnieniem, a chyba każdy, kto kiedyś próbował, wie jaka towarzyszy temu adrenalina :D)(miał być jeszcze Zalewski, ale akurat nas nie było na miejscu, oraz Sanah, przełożona na wrzesień)

😓 Najgorsze wspomnienie/wspomnienia:

● kiedy po dojeździe do Werony okazało się, że wspomniany wyżej autorski przewodnik szlag strzelił, bo źle przesłałam pliki z laptopa na telefon.

● zostawiona w domu piżama podczas wyjazdu nad morze, w związku z którym zmuszona byłam spać w niezbyt wygodnych do spania spodenkach, bo okres.

🆕 Jakaś nowo odkryta rzecz: [kanał na YT, hobby, fryzura, miejce, muzyka itp]

● ogólne "odkryłam" youtuba, dużo ostatnio oglądam (zakres szeroki, od Karoliny Żebrowskiej i Karoliny Anny, przez Prostrację i Planetę Faktów, na TVFilmy i G.F. Darwin kończąc)

● odkryłam, czyli założyłam, instagrama

🖼️ Ulubione zdjęcie z wakacji: [jeśli możesz, wstaw je na dole]

● wstawię i kolaż moich ulu widoczków, bo mam ich duuużo, i zdjęcie uznane przez moją mamę "zdjęciem tego roku", będące już w naszej rodzinie memem pod tytułem "Dwie kaczki" also "Prawo, lewo… Kuva, gdzie to było?"

🍍Ogólna ocena wakacji:

●10/10, bo mimo pandemii niczego im nie brakowało