Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać na kolejną część LM.
Mam nadzieję, że najnowszy epizod wynagrodzi wam wyczekiwania.

Moi drodzy, jak mijają wam wakacje?
Mam dla was dobrą wiadomość na przestrzeni tygodnia (+/-) chciałabym zaprezentować wam nowe opowiadanie pt. „Salvio Hexia”.
A oto mały fragment, który mam nadzieję was zaciekawi:

„Z zamyślenia wyrwał ją skowyt czarnego psa, który pojawił się u jej stóp. Jej mama uważa, że to czysty masochizm – trzymać w domu czworonoga o imieniu Łapa, który kropka w kropkę przypomina jej osobę, która każdego dnia czyniła ją szczęśliwszą. Była świadoma, że musi ułożyć sobie życie od początku. Kiedyś na pewno będzie na to gotowa, bo strata czyni nas potężnymi.

Może kiedyś uda mi się zapełnić pustkę. Ta pustka. Nie da się jej opisać. Tylko jej następstwa. Uczepienie się mojego kretyńskiego życia. Bezsilność. Pragnienie przeszłości. Zacząć wszystko od nowa, uniknąć błędów, jakich błędów? Skazany na pustkę? To jest mi pisane. Przeznaczenie. I wszystkie te bzdury…”