— Od czasu, gdy klany nas przegnały, sam chcę taki założyć. Rozmawiałem o tym z Isrą. Jest za. Chcemy… chcemy się na nich zemścić.
Na całym świecie znikają zwierzęta, drzewa gubią liście we wiosnę. Świat cierpi. Co się dzieje? — pomyślałam.
Stałam w słabo oświetlonym pomieszczeniu. Przede mną było tylko jedno okno, przez które wpadało światło.
Ciepły poranek, jak każdy inny. Popijałam ciepłą herbatkę, siedząc przy oknie. Brzoskwiniowy połysk słońca wlewał się, pokrywając pomieszczenie blaskiem. Patrzyłam na nie z miłością i oddaniem.
,,Codziennie chodzę na wrzosowisko. Nigdy nie zauważyłem nic dziwnego, aż do pewnego dnia. Musiałem zasnąć na ziemi, byłem bardzo zmęczony. Obok siebie zauważyłem piękną dziewczynę.”
hellohoney