Hej

🐺 Jak się czujecie?
W porządku

🔪 Macie jakieś plany?
Na dziś to przeczytać minimum 100 stron „Buntu mas", powtórzyć materiał z biologii na jutrzejszy sprawdzian i odrobić zadania z matmy, a nauczycielka zadała na weekend 15 przykładów wymyślonych przez nią, więc muszę rozwiązać je sama. Opcjonalnie mam jeszcze w planach poczytać trochę „Ocalało pięciu" i wziąć się za pisanie WITM.

💣 Działo się coś ciekawego?
Wyjątkowo coś mi wychodzi na wf-ie. Umiem dobrze skok przez skrzynię, przewrót w przód i w tył oraz odmyk na drążku. Szczerze jestem zaskoczona, bo nie myślałam, że w sporcie mogę być w czymś dobra, chociaż to akurat jest taka rzecz, którą każdy może umieć, ale tak czy inaczej się cieszę. Wszystko mi wychodziło na tyle dobrze, że aż mój wychowawca, który uczy wf-u mnie zapytał o imię i mi nadał pseudonim, więc należę teraz do małego grona osób, które pamięta, a oprócz mnie to tak właściwie kojarzy może 5 osób z klasy.

🎩 Jaka jest wasza ulubiona gra zespołowa?
Chyba piłka nożna, ale w sumie nie mam pewności

♠️ Uprawiacie jakiś sport poza szkołą?
Nie, ale staram się zacząć jakoś ćwiczyć, żeby poprawić kondycję. Dopiero zaczynam, więc nwm jak to wyjdzie i jak długo mi się będzie chciało.

Miłego dnia
A5

Hej

🐺 Jak się czujecie?
Szczerze to fatalnie, bo ten tydzień całkiem mnie wykończył

🔪 Macie jakieś plany?
Dalej nauka, bo przyszły tydzień nie zapowiada się za dobrze

💣 Działo się coś ciekawego?
Ciekawe to nie jest, bo zaczynam się bać, że nie zdam z fizyki. Uczyłam się na kartkówkę z trzech, krótkich tematów około 2 godziny i naprawdę się przyłożyłam, bo mam problemy z fizyką. Nawet ogarnęłam to jak liczy się zadania i to zrozumiałam pierwszy raz w życiu. Nigdy chyba, aż tak dokładnie się nie nauczyłam na fizykę. Widząc zadania nie wiedziałam w ogóle o co chodzi, bo tylko pojedyncze były z tego, czego się uczyłam, ale było ich idealnie tyle, że miałam pewność, że będzie 2, bo doskonale to umiałam. Po przeczytaniu klucza odpowiedzi okazało się, że prawie nic nie mam dobrze i nawet do końca nie jestem pewna, dlaczego, bo byłam pewna tych odpowiedzi. Dosłownie straciłam przez to chęci do czegokolwiek, bo jak ucząc się tyle i dostając 1 mam napisać kolejne kartkówki na równie słabe oceny to nie zdam przez głupią fizykę. Słabe też jest to, że wszyscy mi mówili, że było trudne i nawet najmądrzejsi z klasy napisali słabiej niż zwykle to jak niby ja, która nie umie fizyki ma zdać? Oni są dosłownie wybitni z fizyki i nauczycielowi pomagają przy tablicy, bo rozumieją lepiej niż on, a napisali na 3, a moja przyjaciółka, co ogarnia fizykę i chciała być na rozszerzeniu dostała też 1. Dał głównie te najtrudniejsze zadania, których mówił, że nie da, bo tak dodatkowo i zrobił jedno zadanie z innego tematu niż miała być kartkówka. No jestem po prostu załamana i naprawdę się boję, że mogę nie zdać przez głupią podstawę z fizyki, bo wymaga od nas praktycznie tyle samo, co od rozszerzeń.

🎩 Lubicie fizykę?
NIENAWIDZĘ

♠️ Jak tam oceny?
Ze wszystkiego 5 i 6, tylko ta przeklęta fizyka jakoś gorzej

Miłego dnia
A5

Hej

🐺 Jak się czujecie?
Głowa mnie boli i wszystkie mięśnie po wczorajszym wf-ie, więc akurat trochę gorzej

🔪 Macie plany na najbliższe dni?
Cały tydzień zapowiada się na naukę

💣 Działo się coś ciekawego?
W tym tygodniu każdy nauczyciel próbował mnie wykończyć. Nauczycielka angielskiego przełożyła drugi termin sprawdzianu na poniedziałek, we wtorek będzie sprawdzian z niemieckiego, w środę sprawdzian z biologii (rozszerzonej) na 10 tematów, a w czwartek kartkówka z fizyki, której nie ogarniam. Wczoraj dostałam kartę pracy z chemii (również rozszerzona), o której dowiedziałam się niedawno i ogólnie były na nią 3 tygodnie – ten i w ferie, ale no ja byłam chora i nie dostałam. Dostałam wczoraj i na wszystkie zadania mam czas do jutra jak reszta, a tyle czasu mieli nie bez powodu, bo są dłuższe i trudniejsze niż zazwyczaj. Do tego dochodzi jeszcze długa karta pracy z hitu, którą robiłam na lekcji, bo nie było mnie przed feriami i musiałam ją robić sama, a normalnie to mogli robić w 3 osoby i jeszcze się ledwo wyrobili. Zaraz po skończeniu karty pracy na drugim hicie zrobił kartkówkę, bo ktoś rozmawiał i mieliśmy coś wypisać z filmu, a ja się ledwo orientowałam, bo robiłam tamtą kartę pracy na poprzedniej. Następny był polski i nauczycielka zrobiła kartkówkę, tu akurat się przygotowałam, bo mówiła, że może spytać, ale pytania nie były całkowicie z tego, co było w podręczniku czy notatkach, a tego co mówiła na lekcji przed feriami, więc nie pamiętałam. Do tego dochodzą dwie lektury, bo oprócz polskiego mam zadaną jeszcze lekturę z historii. Już momentami myślę, że nie wytrzymam w tym wariatkowie.

🎩 Czy macie jakiegoś nauczyciela, który jest miły, ale nie umie uczyć?
Myślę, że można tak powiedzieć, mam bardzo miłą nauczycielkę chemii, ale materiał tłumaczy już średnio, na lekcji robimy proste zadania, a na kartkówkach daje trudniejsze z kart maturalnych i się dziwi, że wychodzi gorzej

♠️ Ile macie jutro lekcji?
Całe szczęście tylko 5

Miłego dnia
A5