Patryk

.dreamer

Patryk

.dreamer

imię: ~Teodor~

o mnie: przeczytaj

0

O mnie

Hejka! Cieszę się, że tu trafiłeś. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie, zapraszam.

~•S•P•I•S•••T•R•E•Ś•C•I•~

• Trochę o mnie
• O profilu
• Ulubione
• Trochę więcej o mnie... Czytaj dalej

Ostatni wpis

.dreamer

.dreamer

Dzisiejszy dzień był trochę do d***. Nie zrobiłem nic produktywnego. No, może poza t... Czytaj dalej

Ulubieni

.dreamer nie ma ulubionych autorów

Ulubione

.dreamer nie ma ulubionych quizów

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Ostatni wpis autora: Wyświetl wpisy autora
.dreamer

.dreamer

AUTOR•  

Dzisiejszy dzień był trochę do d***. Nie zrobiłem nic produktywnego. No, może poza tym, że nauczyłem się grać "Why'd you only call me when you're high" (tab od Kenneth Acoustic) w oryginalnym tempie. W ogóle jestem zaskoczony jak dobrze akustyczny fingerstyle brzmi na elektryku. Poza tym, to dalej są te rekolekcje szkolne i im dłużej słucham głupot, jakie mówią ci księża, tym bardziej mam ochotę wyjść z tego kościoła. Hipokryzja. W pierwszym dniu ksiądz wyśmiał, że w reklamie była pokazana "piękna, młoda kobieta", która mówiła coś typu "to ja ustalam zasady, to ja podejmuję decyzje". Twierdził, że nie można samemu decydować, trzeba bezgranicznie zaufać Bogu xd. Z kolei dzisiaj śmiał się, że teraz młodzi ludzie w ogóle nie mają umiejętności podejmowania decyzji, jest to wina ich rodziców, którzy nauczyli nas, że wszystko przyjdzie do nas samo, i że bezczynne siedzenie jest grzechem ciężkim. Mówił też, że depresja i inne choroby psychiczne są tylko usprawiedliwieniem dla naszego lenistwa, i że człowiek doprowadzając się do takiego stanu grzeszy. Dodatkowo jeszcze stereotypy, że pewnie nikt z nas nie wie teraz skąd bierze się mleko (to nie tak, że połowa z nas mieszka na wsiach i tylko dojeżdża), zapewnianie, że Bóg na prawdę stworzył świat w 6 DNI (wcale nie była to metafora) i jakieś inne odklejone teksty. I jak tu się nawracać, skoro słyszy się takie brednie?

Odpowiedz
Wszystkie wpisy:
.dreamer

.dreamer

AUTOR•  

Japierdziele… Jestem jakiś niestabilny emocjonalnie po prostu. Dostałem 4+ z biologii i się poryczałem w kiblu xd. Najlepsza ocena w grupie, którą miałem, sprawdzian z enzymów i fotosyntezy, których nikt nie ogarnia, a ja się przez chwilę na poważnie zastanawiałem nad poprawą. Nawet nie przez tą 4, bo walić oceny, o to będę się martwić pod koniec roku, a przez to, jakie życie jest niesprawiedliwe. Kolega z ławki, za którego napisałem pół sprawdzianu dostał -4. Niby trochę gorzej, ale nie umiał kompletnie nic, podczas gdy ja spędziłem nad tym cały weekend i umiem wszystko idealnie, korzystałem z różnych źródeł, robiłem zadania itd. A dlaczego nie dostałem 5? Bo nie potrafię czytać w myślach autora zadania. Dosłownie. Było obrazek na którym był enzym z inhibitorem i enzym z akceptorem. Miałem wyjaśnić wpływ tego inhibitora i akceptora na aktywność enzymu. Ja się rozpisałem, napisałem wszystko idealnie, 5 razy sprawdziłem, było to chyba zadanie, którego byłem najbardziej pewny. Patrzę – 0/2 pkt. Dlaczego? Bo k**** nie napisałem, takiej oczywistej oczywistości, że ten inhibitor i akceptor łączą się z centrum allosterycznym. Przecież to było nawet podpisane na rysunku, to po jakiego pisać to kilka razy. Ale za to dostałem 5 z histori, co skutecznie poprawiło mi humor :)

Odpowiedz
.dreamer

.dreamer

AUTOR•  

I jutro znowu do tego p*********a 🙃 Nie no, początek tego tygodnia nie jest taki zły – są rekolekcje szkolne, więc nie będzie połowy lekcji. Problem jest taki, że będę musiał stać przez następne 3 dni po 2,5h w kościele. Co z tego, że nawet nie wierzę w Boga? To jest obowiązkowe, normalnie będzie sprawdzana obecność, a mama by mnie chyba zabiła, jakbym chociażby wspomniał jej, że nie chcę tam iść.

Sporymi minusami następnego tygodnia są za to sprawdzian z chemii, fizyki, kartkówka z matmy i prawdopodobnie potencjalna poprawa z biologii (niby nie poszło mi tragicznie, ale wiadomo – z tą biologią to nigdy nic nie wiadomo). A przez cały weekend zajmowałem się chyba ostatnio moją największą pasją – prokrastynacją. Aktualnie nie wiem w co ręce włożyć, niby pasowałoby coś zrobić, ale i tak wiem, że mi się to nie uda. Aktualnie nie mam siły podnieść się z łóżka.

Odpowiedz
1