I pewnie gdyby była poetką to spisałaby to wszystko. Ale była dzieckiem. Chciała zapisać to w miejscu, z którego nic nie ucieknie. W swoim sercu.
I pewnie gdyby była poetką to spisałaby to wszystko. Ale była dzieckiem. Chciała zapisać to w miejscu, z którego nic nie ucieknie. W swoim sercu.
Tam sentencje pełne gniewu, poczucia niesprawiedliwości uderzą w tych, co zechcą mnie zobaczyć.
„Gdyby ktoś odważył się zajrzeć w zielone oczy idealnej królewny, być może dostrzegłby, że tonęła w morzu wymagań o idealności.”
'- Czyż to nie piękne, że zabiłeś mnie jednym słowem. – powiedział chłopak. – Właśnie to usłyszałem tego samego dnia, którego targnął się na własne życie.'
Będę musiał czekać cierpliwie na dzień, kiedy chmury będą posępne, a nieba krwawe. Wtedy będę czuć Twoją miłość nade mną.
„I chyba, jednak jeszcze nie zdążyliśmy zabić naszych wewnętrznych dzieci, gdyż boimy się jedynie własnych potworów w ciemnych zakamarkach zmatowanych animarum.”
Nie sięgną nas słowa, bo stało się jasne, że nawet w kunszcie największych poetów są zbędne.
Jest mi bardzo zimno, gdy patrzę na Twoją twarz na czarno-białej fotografii. Wierzę, że dopłyniesz bezpiecznie na miejsce.
Moje usta są niczym więzienie. Nie chcą wypuścić na zewnątrz słów, które tak bardzo chcę wypowiedzieć…
Jako córka bogatego kupca mogła mieć właściwie wszystko pieniądze, szacunek. Wszystko prócz wolności, a to jej najbardziej pragnęła. Czy, jako młody postylion zdoła ocalić swą niezależność?