Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-Czyli uciekasz z swoją rodziną? – zapytał Toby
-No wiesz… Chce spróbować – powiedziałaś
-Ale co spróbować?… czekaj… – Toby wstał od stołu – Nie nie nie mówiłem ci że to zły pomysł i nawet ci w nim nie pomogę – powiedział machając rękami
-Proszę~ – powiedziałaś z słodkimi oczkami pieska
-Nie… to na mnie nie działa!… Ach! pomogę ci… – powiedział ulegle Toby
Ty się uśmiechnęłaś do niego.
-Ale jak coś się stanie to masz uciekać i nie patrzeć na mnie jasne? – zapytał Toby
-Ale nic się nie stanie spokojnie – powiedziałaś
Szliście razem do lasu. Toby na wypadek miał przygotowane swoje Toporki. W lesie nagę po dwóch stronach pojawili się znani tobie chłopaki. Widziałaś że też byli uzbrojeni więc ciężko połknęłaś ślinę. Cieszyło cie to że Toby był z tobą i był… opanowany… Poczułaś gęsiej skórki kiedy zobaczyłaś że człowiek bez twarzy idzie do ciebie. Stanął przed tobą i wtedy sama nie wiedziałaś co robić. Nagle tych dwóch rzuciło się na Tobyego i zaczęli się bić.
-Toby! – krzyknęłaś i chciałaś mu pomóc.
Wtedy macki objęły twoją każdą cześć ciała. Zaczęły ciągnąć twe kończyny że aż krzyczałaś z bólu. Wtedy Toby jednym z swoich toporków rzucił i przeciął jedną z macek dzięki czemu masz jedną wolną dłoń. Złapałaś rękę Slendermana a wtedy w głowie miałaś obraz z dzieciństwa jak trzymałaś za rękę Slendera. Wtedy macki cię puściły i odeszły. A ty upadłaś na ziemie. Od razu spojrzałaś na Tobyego który był trochę pociachany ,ale nic takiego nie było.
-Witaj moje dziecko – powiedział Slender
Wtedy od tyłu przytulił cię Toby.
-Udało się! Udało się ty szczęściaro! – powiedział Toby
-Ale co się udało? – zapytał chłopak w białej masce
-Miałeś hibernacje miśku to nic nie pamiętasz – powiedział Toby
Wtedy im wróciła pamięć. Akurat zostałaś Proxy i dzięki temu że miałaś w sobie coś specjalnego twoja zręczność i regeneracja są szybsze. Twoi rodzice też powoli odzyskiwali wspomnienia i zrobiło się tak że staliście się rodzinką. pewnego dnia jak siedzieliście wszyscy na kanapie . Ty wtulona w Tobyego oglądaliście telewizje gdzie mówili o nowej morderczyni czyli o tobie. Na stole leżały wszystkie twoje zdjęcia z dzieciństwa. Jedno z nich było o tym że pocałowałaś Tobyego
Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-I jaką drogę wybrałaś? – zapytał Toby
-Chce uciec jak najdalej stąd – powiedziałaś a Toby posmutniał.
-Czyli już nigdy więcej cię nie zobaczę? – zapytał Toby z smutkiem i w jednej dłoni trzymał zdjęcie z dzieciństwa.
-Zobaczysz… – powiedziałaś i złapałaś go za rękę – ponieważ uciekasz ze mną
-Ale jak? Nie mogę! Oni… nie pozwolą mi… – powiedział Toby
-Jeśli się nie dowiedzą to ci przecież pozwalają – powiedziałaś
-Ale… ja jestem mordercą… niektóre osoby na pewno widziały moją twarz… Nie będziesz mogła normalnie żyć… – powiedział Toby i spojrzał na ciebie z smutkiem
-Ale taką właśnie drogę wybrałam – powiedziałaś i ścisnęłaś mocniej jego dłoń – i nikt jej nie zmieni
Toby się do ciebie uśmiechną. Wyszliście z knajpy a Toby pomógł ci nosić twoją torbę. W knajpie przez zakurzone okno świeciło najjaśniejsze światło w tej knajpie a ono świeciło na wasze zdjęcie z dzieciństwa które Toby zostawił. Poszliście na dworzec. Kupiłaś bilety i wybladliście do pociągu gdzie jechaliście gdziekolwiek aby daleko. Powoli zasypiałaś i położyłaś głowę na ramieniu Tobyego który głaskał cię po głowie tak jak twoje kosmyki włosów. Po kilku dniach miałaś mały domek gdzie mieszkałaś z Tobym. Teraz siedzieliście na kanapie i oglądaliście wydarzenia. Właśnie rozmawiali o morderstwach w górach. Usłyszałaś imiona swojej rodziny od razu łzy leciały ci z oczu. Toby złapał cię i przyłożył do swojej klaty. Płakałaś w jego klatę przez którą było mniej słychać twój szloch. Toby aby cię uspokoić głaskał cię po głowie tak jak i po plecach.
-Pamiętaj że to jeszcze nie koniec – powiedział Toby do twojego ucha.
W knajpie… pani otworzyła okno gdzie wyleciało zdjęcie które leciało i leciało aż dotarło do lasu. Heh… Tylko ja ryczałam? Ps. Czekam na kolejną część
Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-Czyli uciekasz z swoją rodziną? – zapytał Toby
-No wiesz… Chce spróbować – powiedziałaś
-Ale co spróbować?… czekaj… – Toby wstał od stołu – Nie nie nie mówiłem ci że to zły pomysł i nawet ci w nim nie pomogę – powiedział machając rękami
-Proszę~ – powiedziałaś z słodkimi oczkami pieska
-Nie… to na mnie nie działa!… Ach! pomogę ci… – powiedział ulegle Toby
Ty się uśmiechnęłaś do niego.
-Ale jak coś się stanie to masz uciekać i nie patrzeć na mnie jasne? – zapytał Toby
-Ale nic się nie stanie spokojnie – powiedziałaś
Szliście razem do lasu. Toby na wypadek miał przygotowane swoje Toporki. W lesie nagę po dwóch stronach pojawili się znani tobie chłopaki. Widziałaś że też byli uzbrojeni więc ciężko połknęłaś ślinę. Cieszyło cie to że Toby był z tobą i był… opanowany… Poczułaś gęsiej skórki kiedy zobaczyłaś że człowiek bez twarzy idzie do ciebie. Stanął przed tobą i wtedy sama nie wiedziałaś co robić. Nagle tych dwóch rzuciło się na Tobyego i zaczęli się bić.
-Toby! – krzyknęłaś i chciałaś mu pomóc.
Wtedy macki objęły twoją każdą cześć ciała. Zaczęły ciągnąć twe kończyny że aż krzyczałaś z bólu. Wtedy Toby jednym z swoich toporków rzucił i przeciął jedną z macek dzięki czemu masz jedną wolną dłoń. Złapałaś rękę Slendermana a wtedy w głowie miałaś obraz z dzieciństwa jak trzymałaś za rękę Slendera. Wtedy macki cię puściły i odeszły. A ty upadłaś na ziemie. Od razu spojrzałaś na Tobyego który był trochę pociachany ,ale nic takiego nie było.
-Witaj moje dziecko – powiedział Slender
Wtedy od tyłu przytulił cię Toby.
-Udało się! Udało się ty szczęściaro! – powiedział Toby
-Ale co się udało? – zapytał chłopak w białej masce
-Miałeś hibernacje miśku to nic nie pamiętasz – powiedział Toby
Wtedy im wróciła pamięć. Akurat zostałaś Proxy i dzięki temu że miałaś w sobie coś specjalnego twoja zręczność i regeneracja są szybsze. Twoi rodzice też powoli odzyskiwali wspomnienia i zrobiło się tak że staliście się rodzinką. pewnego dnia jak siedzieliście wszyscy na kanapie . Ty wtulona w Tobyego oglądaliście telewizje gdzie mówili o nowej morderczyni czyli o tobie. Na stole leżały wszystkie twoje zdjęcia z dzieciństwa. Jedno z nich było o tym że pocałowałaś Tobyego.
Kilka rzeczy nie trzyma się kupy: -Ojciec Toby’ego nie był rzeźnikiem, ani mordercą tylko alkoholikiem -Toby nienawidził ojca i go zabił -Jego siostra zginęła w wypadku samochodowym ale i tak swoją drogą opowiadanie fajne polecę mojej siostrze na pewno jej się spodoba🙃
@Oluvxx tak szczerze to ja myślę że Toby okłamał [moje imię] i powiedział jej od tak takie cuś… W końcu on już wtedy był mordercą więc na początku nie mógł po prostu od tak palnąć „Bo jestem mordercą”… To nie jest żadna ironia czy coś tylko moje zdanie i wgl… Lubie placki
.itz.gofer.
Dołączyłaś do ich rodziny
Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-Czyli uciekasz z swoją rodziną? – zapytał Toby
-No wiesz… Chce spróbować – powiedziałaś
-Ale co spróbować?… czekaj… – Toby wstał od stołu – Nie nie nie mówiłem ci że to zły pomysł i nawet ci w nim nie pomogę – powiedział machając rękami
-Proszę~ – powiedziałaś z słodkimi oczkami pieska
-Nie… to na mnie nie działa!… Ach! pomogę ci… – powiedział ulegle Toby
Ty się uśmiechnęłaś do niego.
-Ale jak coś się stanie to masz uciekać i nie patrzeć na mnie jasne? – zapytał Toby
-Ale nic się nie stanie spokojnie – powiedziałaś
Szliście razem do lasu. Toby na wypadek miał przygotowane swoje Toporki. W lesie nagę po dwóch stronach pojawili się znani tobie chłopaki. Widziałaś że też byli uzbrojeni więc ciężko połknęłaś ślinę. Cieszyło cie to że Toby był z tobą i był… opanowany… Poczułaś gęsiej skórki kiedy zobaczyłaś że człowiek bez twarzy idzie do ciebie. Stanął przed tobą i wtedy sama nie wiedziałaś co robić. Nagle tych dwóch rzuciło się na Tobyego i zaczęli się bić.
-Toby! – krzyknęłaś i chciałaś mu pomóc.
Wtedy macki objęły twoją każdą cześć ciała. Zaczęły ciągnąć twe kończyny że aż krzyczałaś z bólu. Wtedy Toby jednym z swoich toporków rzucił i przeciął jedną z macek dzięki czemu masz jedną wolną dłoń. Złapałaś rękę Slendermana a wtedy w głowie miałaś obraz z dzieciństwa jak trzymałaś za rękę Slendera. Wtedy macki cię puściły i odeszły. A ty upadłaś na ziemie. Od razu spojrzałaś na Tobyego który był trochę pociachany ,ale nic takiego nie było.
-Witaj moje dziecko – powiedział Slender
Wtedy od tyłu przytulił cię Toby.
-Udało się! Udało się ty szczęściaro! – powiedział Toby
-Ale co się udało? – zapytał chłopak w białej masce
-Miałeś hibernacje miśku to nic nie pamiętasz – powiedział Toby
Wtedy im wróciła pamięć. Akurat zostałaś Proxy i dzięki temu że miałaś w sobie coś specjalnego twoja zręczność i regeneracja są szybsze. Twoi rodzice też powoli odzyskiwali wspomnienia i zrobiło się tak że staliście się rodzinką. pewnego dnia jak siedzieliście wszyscy na kanapie . Ty wtulona w Tobyego oglądaliście telewizje gdzie mówili o nowej morderczyni czyli o tobie. Na stole leżały wszystkie twoje zdjęcia z dzieciństwa. Jedno z nich było o tym że pocałowałaś Tobyego
Aiko_San
Ucieczka z miłością
Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-I jaką drogę wybrałaś? – zapytał Toby
-Chce uciec jak najdalej stąd – powiedziałaś a Toby posmutniał.
-Czyli już nigdy więcej cię nie zobaczę? – zapytał Toby z smutkiem i w jednej dłoni trzymał zdjęcie z dzieciństwa.
-Zobaczysz… – powiedziałaś i złapałaś go za rękę – ponieważ uciekasz ze mną
-Ale jak? Nie mogę! Oni… nie pozwolą mi… – powiedział Toby
-Jeśli się nie dowiedzą to ci przecież pozwalają – powiedziałaś
-Ale… ja jestem mordercą… niektóre osoby na pewno widziały moją twarz… Nie będziesz mogła normalnie żyć… – powiedział Toby i spojrzał na ciebie z smutkiem
-Ale taką właśnie drogę wybrałam – powiedziałaś i ścisnęłaś mocniej jego dłoń – i nikt jej nie zmieni
Toby się do ciebie uśmiechną. Wyszliście z knajpy a Toby pomógł ci nosić twoją torbę. W knajpie przez zakurzone okno świeciło najjaśniejsze światło w tej knajpie a ono świeciło na wasze zdjęcie z dzieciństwa które Toby zostawił. Poszliście na dworzec. Kupiłaś bilety i wybladliście do pociągu gdzie jechaliście gdziekolwiek aby daleko. Powoli zasypiałaś i położyłaś głowę na ramieniu Tobyego który głaskał cię po głowie tak jak twoje kosmyki włosów. Po kilku dniach miałaś mały domek gdzie mieszkałaś z Tobym. Teraz siedzieliście na kanapie i oglądaliście wydarzenia. Właśnie rozmawiali o morderstwach w górach. Usłyszałaś imiona swojej rodziny od razu łzy leciały ci z oczu. Toby złapał cię i przyłożył do swojej klaty. Płakałaś w jego klatę przez którą było mniej słychać twój szloch. Toby aby cię uspokoić głaskał cię po głowie tak jak i po plecach.
-Pamiętaj że to jeszcze nie koniec – powiedział Toby do twojego ucha.
W knajpie… pani otworzyła okno gdzie wyleciało zdjęcie które leciało i leciało aż dotarło do lasu.
Heh… Tylko ja ryczałam?
Ps. Czekam na kolejną część
Koteczkipsiczki
Dołączyłaś do ich rodziny
Poszłaś do tej knajpy co wcześniej. Usiadłaś tam gdzie wcześniej i czekałaś ,ale sama nie wiedziałaś na co. Po chwili przyszedł Toby i zastanawiałaś się jak on to robi że wie gdzie jesteś… Po chwili usiadł na przeciwko ciebie.
-Czyli uciekasz z swoją rodziną? – zapytał Toby
-No wiesz… Chce spróbować – powiedziałaś
-Ale co spróbować?… czekaj… – Toby wstał od stołu – Nie nie nie mówiłem ci że to zły pomysł i nawet ci w nim nie pomogę – powiedział machając rękami
-Proszę~ – powiedziałaś z słodkimi oczkami pieska
-Nie… to na mnie nie działa!… Ach! pomogę ci… – powiedział ulegle Toby
Ty się uśmiechnęłaś do niego.
-Ale jak coś się stanie to masz uciekać i nie patrzeć na mnie jasne? – zapytał Toby
-Ale nic się nie stanie spokojnie – powiedziałaś
Szliście razem do lasu. Toby na wypadek miał przygotowane swoje Toporki. W lesie nagę po dwóch stronach pojawili się znani tobie chłopaki. Widziałaś że też byli uzbrojeni więc ciężko połknęłaś ślinę. Cieszyło cie to że Toby był z tobą i był… opanowany… Poczułaś gęsiej skórki kiedy zobaczyłaś że człowiek bez twarzy idzie do ciebie. Stanął przed tobą i wtedy sama nie wiedziałaś co robić. Nagle tych dwóch rzuciło się na Tobyego i zaczęli się bić.
-Toby! – krzyknęłaś i chciałaś mu pomóc.
Wtedy macki objęły twoją każdą cześć ciała. Zaczęły ciągnąć twe kończyny że aż krzyczałaś z bólu. Wtedy Toby jednym z swoich toporków rzucił i przeciął jedną z macek dzięki czemu masz jedną wolną dłoń. Złapałaś rękę Slendermana a wtedy w głowie miałaś obraz z dzieciństwa jak trzymałaś za rękę Slendera. Wtedy macki cię puściły i odeszły. A ty upadłaś na ziemie. Od razu spojrzałaś na Tobyego który był trochę pociachany ,ale nic takiego nie było.
-Witaj moje dziecko – powiedział Slender
Wtedy od tyłu przytulił cię Toby.
-Udało się! Udało się ty szczęściaro! – powiedział Toby
-Ale co się udało? – zapytał chłopak w białej masce
-Miałeś hibernacje miśku to nic nie pamiętasz – powiedział Toby
Wtedy im wróciła pamięć. Akurat zostałaś Proxy i dzięki temu że miałaś w sobie coś specjalnego twoja zręczność i regeneracja są szybsze. Twoi rodzice też powoli odzyskiwali wspomnienia i zrobiło się tak że staliście się rodzinką. pewnego dnia jak siedzieliście wszyscy na kanapie . Ty wtulona w Tobyego oglądaliście telewizje gdzie mówili o nowej morderczyni czyli o tobie. Na stole leżały wszystkie twoje zdjęcia z dzieciństwa. Jedno z nich było o tym że pocałowałaś Tobyego.
Tfoj_Stary
Next pweas!
Ice_Star_51
Polaczkiem cebulaczkiem* xD
krejzolka13.
Będzie kolejna część?!
kasia.melia.yt
Zrobisz z tego serię? Plisss nawet cię opserwuję bo czekam na kolejną cześć 😍😍😍
Queriella
Osobom* nie osobą :c
Yulix
Czemu to już koniec?! Chcę więcej przygody z Tobby’m. Kocham go.
Oluvxx
Kilka rzeczy nie trzyma się kupy:
-Ojciec Toby’ego nie był rzeźnikiem, ani mordercą tylko alkoholikiem
-Toby nienawidził ojca i go zabił
-Jego siostra zginęła w wypadku samochodowym
ale i tak swoją drogą opowiadanie fajne polecę mojej siostrze na pewno jej się spodoba🙃
Queriella
@Oluvxx ten ojciec to miał na myśli slendermana (chyba)
Ice_Star_51
@Oluvxx tak szczerze to ja myślę że Toby okłamał [moje imię] i powiedział jej od tak takie cuś… W końcu on już wtedy był mordercą więc na początku nie mógł po prostu od tak palnąć „Bo jestem mordercą”… To nie jest żadna ironia czy coś tylko moje zdanie i wgl… Lubie placki