Niezręczne sytuacje w Hogwarcie #8 Głosowanie – Wersja hard!


Idziesz na pociąg do Hogwartu. Masz ze sobą ponad trzy duże walizki. A ponieważ jesteś nieco spóźniony na pociąg, to zostało Ci mało miejsca do ułożenia ich w schowku, który mieści się na samej górze nad przedziałami. Obok Ciebie jest przedział, w którym siedzi Ginny Weasley, Neville Longbottom i Luna Lovegood. Upychasz z całej siły walizki, jednak nie mogą się one zmieścić. Pchasz tak mocno, że przypadkiem wypadło kilka walizek uczniów, w tym Twoich. Twoja walizka pod wpływem spadania otworzyła się i wyleciały z niej Twoje majtki oraz skarpetki i inne osobiste rzeczy. Neville, Luna i Ginny patrzą się na Ciebie jak na idiotę, a inni uczniowie są źli, że zwaliłeś ich walizki. Co dalej?!
Zaczerwieniam się i szybko zbieram swoje rzeczy, po czym przepraszam innych uczniów za zwalenie ich walizek.
Ryczę ze śmiechu!
Uciekam ze swoimi rzeczami, co za siara!
Pomagam pozbierać walizki innych uczniów i tłumaczę im, że to przez przypadek, po czym zbieram swoje rzeczy i siadam w jakimś przedziale.
"No i co się gapicie?!" - krzyczę wkurzony.
Dobrze tak tym głupim osłom. Moje walizki mają tam zarezerwowane miejsce!

Była właśnie lekcja obrony przed czarną magią z profesorem Lupinem. Siedzicie wszyscy w ławkach. Nagle na Twój stół przylatuje kartka z narysowanym profesorem Lupinem bez majtek i jego karykatura z Twoim podpisem. Profesor w tej chwili odwrócił się i spojrzał na Twoją ławkę, po czym poprosił, żebyś dał mu tą kartkę z tym zboczonym i ośmieszającym go rysunkiem. Co robisz?!
Daję mu ten rysunek, ale tłumaczę mu przy tym, że ktoś mi go położył specjalnie na ławkę. Może mi uwierzy? W końcu wie, że ja bym takiego świństwa nigdy nie zrobił.
Bez wahania daję mu ośmieszający go rysunek. Wreszcie będzie się coś działo w tej magicznej budzie dla psów i czarodziei!
Nie daję mu rysunku, tylko szybko go chowam do kieszeni i rumienię się. Profesor niestety mnie zmusza siłą, bym go oddał i cała prawda wychodzi na jaw... Każdy się ze mnie i z niego śmieje, a ja dostaję naganę.
Szybko zjadam i połykam kartkę. No co? Tylko tak można ją ukryć. I tak nie będę musiał jej wypluwać, bo ją strawię!
Uciekam z sali gdzie pieprz rośnie!
Ze spokojem daję mu tą kartkę i przepraszam, przyznając się do winy.
"Ty stary dziadzie, zaraz Ci pękną gacie" - śmieję się.

Są Walentynki w Hogwarcie. Na przerwie Snape prosi Ciebie i Dracona, żebyście przynieśli z jego kantorka do sali lekcyjnej muchy, iż są niezbędne do stworzenia eliksiru. Na miejscu Draco przypadkiem zatrzasnął drzwi tak mocno, że się zamknęły i nie możecie wyjść z kantorka, a w dodatku zaklęcie alohomora wam nie pomaga. Nie wiecie nawet, dlaczego. Ale mniejsza o to. Bierzesz z półki muchy w słoiku, który przez Twoją niezdarność spada na ziemię i się tłucze, wypuszczając z niego jakieś dwieście much. Muchy natychmiast siadają na Tobie, brzęczą Ci nad uchem, atakują, a pięć nawet utknęło Ci w nosie i masz nosowy głos. Co dziwne - muchy nie atakują Dracona. Ten się z Ciebie szyderczo śmieje. Co dalej?!
Wyważam drzwi lub zbijam okno, żeby uciec od tego głupiego karakana Dracona! I mam gdzieś te muchy! Niech go atakują!
Spokojnie, zaopatrzyłem się! Mam przy sobie mugolski odstraszacz owadów, a kto wie, może i na Dracona zadziała?
Śmieję się razem z Draconem. A to beka! Przynajmniej temu ślizgońskiemu ponurakowi poprawiłem humor.
Nie! Co za wstyd! Nie wiem co robić jak nie zapaść się pod ziemię! No cóż, będę to musiał przeczekać.
Draco dzisiaj bardzo ładnie pachnie, dlatego pytam go się, czy ma przy sobie wodę kolońską, żeby udusić nią te muchy.
Sieję panikę i wydzieram się. Czemuż to akurat mnie zaatakowały te wstrętne muszyska?!
"Ooł dżizas!"
Pytam się Dracona, czy ma przy sobie telefon, żebym mógł zadzwonić po milicję... Ale wiem, że w Hogwarcie nie można mieć telefonów.

Pani Rolanda Hooch zauważyła, że jesteś świetny w Quidditchu i postanowiła, żebyś należał do drużyny swojego domu. Przedtem jednak musisz pokazać na co Cię stać i zaprezentować swoje umiejętności. Kapitan drużyny Quidditcha Twojego domu rozkazał Ci, żebyś złapał tłuczek. Kiedy już lecisz na miotle i usiłujesz złapać tłuczek, ten przypadkowo odbija się o Twoją miotłę i leci prosto w okno gabinetu pani profesor McGonagall, tym samym wybijając szybę. Pani profesor natychmiast zareagowała i przyłapała Cię na gorącym uczynku. Co dalej!?
"Ale to nie ja! To ten głupi tłuczek! Zwalam winę na tłuczka! " - tłumaczę się.
"O w mordę jeża! Nie chciałem!" - panikuję.
Dobrze im tak! Przecież zawsze można ubezpieczyć się w Proamie, czyż nie?
Uciekam co sił w nogach, byleby nie spotkać pani profesor. Co będzie, jak mnie przyłapie?! Jak ja się wytłumaczę?!
Kulturalnie przepraszam panią profesor McGonagall za zbicie okna, przecież nie zrobiłem tego celowo.
"Spokojnie, moi starzy opłacą wymianę tego okna" - mówię spokojnie z wariackim uśmieszkiem na ustach.
Nic nie robię! Co będzie, to będzie!
Reklama

Jest ładny sobotni dzień w Hogwarcie, więc idziesz się przejść po błoniach. Siadasz sobie pod drzewem, iż jest tam cień. Trzymasz w ręku proroka codziennego i przewracasz jedną kartkę po drugiej. Nagle koło Ciebie przysiada się Dean Thomas i pyta się Ciebie, czy może na chwilę pożyczyć magazyn. Zgadzasz się i pożyczasz mu. W jednej chwili zauważasz, że Dean ma rozdarte spodnie, choć on sam tego nie wie. Na ten widok bierze Cię gromki śmiech, a dlatego, że masz katar, w trakcie wybuchnięcia śmiechem z Twojego nosa lecą zielone gluty. Dean odwraca się w Twoją stronę i jest świadkiem tego przykrego zajścia. W dodatku jest obrzydzony. Co dalej?!
"Tak wyglądają gluty białego człowieka. Pokaż swoje, czarnuchu" - śmieję się.
"Dean, masz może chusteczkę?! Tragedia się wydarzyła!" - piszczę, prosząc Deana o chusteczkę. Ten jednak przecząco kiwa głową, że nie ma chusteczki. Masakra!
Przepraszam Deana, za moje niekulturalne zachowanie w jego obecności. No ale cóż, każdemu może się zdarzyć.
Szybko zakrywam rękoma swoją buzię i uciekam co sił w nogach. Co za wtopa!
Tak! Przynajmniej się ode mnie odczepi ten wredny murzyn.
Szybko przecieram rękawem swój nos i buzię, po czym zapominam o sytuacji i się nie martwię. Mam nadzieję, że nie zraziłem go do siebie.
Nie no, pięknie! Teraz Dean na pewno nie umówi się ze mną na randkę!

Po zakończeniu roku nauki w Hogwarcie pociąg właśnie odjeżdża na peron, gdzie przywitasz się ze wszystkimi swoimi bliskimi. Kiedy dojechaliście już na stację szukasz wzrokiem, gdzie są Twoim rodzice. Z oddali zauważasz kobietę stojącą tyłem do Ciebie plecami. Posturę i płaszcz miała taki sam jak Twoja mama, więc bez wahania stwierdziłeś, że to ona. Stęskniony pobiegłeś jak najszybciej się tylko da, żeby się z nią przywitać i uściskać. Byłeś taki szczęśliwy, że wołałeś aż na głos "Mamo, mamo!" i szybko przytuliłeś ją od tyłu. Kobieta odwróciła się i okazało się, że nie jest to Twoja mama, tylko Nimfadora Tonks. Nieznajoma spojrzała na Ciebie jak na dziwaka, iż pomyliłeś ją z kimś innym. Co robisz?!
"Przepraszam, pomyliłem panią z moją mamą" - tłumaczę się speszony i odchodzę szukać swoich bliskich.
Zapadam się pod ziemię, nic jej nie mówię tylko uciekam szukając swoich bliskich. Ale wstyd!
No i fajnie, że przytuliłem Nimfadorę, bo bardzo ją lubię.
Szybko odpycham Nimfadorę od siebie. Ale ze mnie idiota!
"Pani nie jest moją mamą" - wybucham płaczem.
"Sorry! Pani jest tak podobna do mojej mamy, gdyby nie ten obrzydliwy kolor włosów. A zresztą, nieważne..."
Reklama

Hagrid zabiera wszystkich uczniów na wycieczkę po Zakazanym Lesie. Postanowiłeś w niej uczestniczyć. Razem z przyjaciółmi idziecie za Hagridem. Kiedy jesteście już w lesie, poczułeś, że ptak nasrał Ci na głowę. Widzą to Ślizgoni, między innymi Crabbe i Goyle. Śmieją się z Ciebie, zresztą tak jak inni. Nawet Twoi przyjaciele się uśmiechają. Co robisz?!
O nie! To pewnie znów ten głupi hipogryf! No trudno...
"O nie! Moja nowa fryzura! Nie!" - wydzieram się w niebo głosy. Kto mi zapłaci za fryzjera?! Niech ten durny Hagrid pokryje te koszty!
Jestem wkurzony i krzyczę na wszystkich dookoła. I co się śmieją barany?! Niech jeszcze raz wydarzy się coś podobnego, a wszyscy pożałują łącznie z tymi ptaszyskami! Wystrzelać je wiatrówką!
Śmieję się. No co? Do twarzy mi w ptasiej kupie!
"To wcale nie jest śmieszne! Co, gdyby wam ptak nasrał na łeb?!"
Całe szczęście, że miałem nakrycie głowy...
Ignoruję to i uczestniczę dalej w wycieczce.

Jest ładny, wiosenny dzień. Po wszystkich lekcjach w Hogwarcie poszedłeś odpocząć trochę do swojego dormitorium, by móc zregenerować siły. Na miejscu przy Twoim łóżku zgromadziło się zbiorowisko uczniów, którzy obgadywali Cię i śmiali się na cały głos. Postanowiłeś zobaczyć, co jest grane i co oni robią nad Twoim łóżkiem. Okazało się, że leżą na nim mugolskie magazyny porno. Każdy wytyka Cię w pokoju palcami i pyta się, jak możesz coś takiego trzymać na swoim łóżku?! Ty, nie masz jednak pojęcia skąd to się wzięło na Twoim posłaniu. Ktoś Ci to musiał podłożyć. Jak się wytłumaczysz przed tyloma uczniami!?
Co wy do diabła robicie nad moim łóżkiem?! Guzik wam do tego co tam leży! Wynosić się i to w tej chwili, bo wam kura jajem w łeb trzaśnie!
"Tak, ja to przemyciłem ze sobą do Hogwartu, ale nie wasza sprawa, co ja czytam!"
"Przynajmniej modniejsze jest czytanie tego magazynu niż Violetty..."
"Hue hue!" - śmieję się razem z innymi. Niech ten, co podłożył mi to czasopismo zobaczy, że taki numer na mnie nie działa!
"Nie, nie, nie! To nie moje! Ktoś mi to podłożył!" - usiłuję się tłumaczyć, ale tak naprawdę to ja jestem tą ofiarą... Co za siara...
"Przyznać się, kto mi to podłożył, bo inaczej dam po mordzie!"
Wybucham przy wszystkich płaczem, może zorientują się, że to nie ja i dadzą mi spokój!

Reklama
150 Super!
Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.

Komentarze sameQuizy: 28

hetaliaistka

hetaliaistka

jezu ja kocham te części <333333

Odpowiedz
1
EmilyMalfoy

EmilyMalfoy

„Przyznać się, kto mi to podłożył, bo inaczej dam po mordzie!” Nie no nie wytrzymam XDDDDDDDDDDDDDD

Odpowiedz
4
TwistedWhiteowl

TwistedWhiteowl

Pragniesz poznać nowych ludzi i zbudować z nimi coś co dzięki chęcią przetrwa lata? Marzy Ci się zabawa i lekcje na miarę tych z Hogwartu? Jeżeli tak to koniecznie już dziś zapisz się szkoły i rozpocznij swoją przygodę z Magią! Nie bądź mugolem (http://winsford.pl/)

Odpowiedz
2
Annie_Diamond

Annie_Diamond

WIĘ-CEJ-CZĘ-ŚCI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
2

Olcia_K

kiedy kolejna część? <3❤😊😊😊😊❤😊❤

Odpowiedz
2
Ameliag

Ameliag

•  AUTOR

@Olcia_K W tym miesiącu! ❤ Ostatnio miałam dużo nauki więc nie wstawiałam, sorka ;)

Odpowiedz
1
_Delphi_

_Delphi_

❤️‍❤️‍❤️‍Koffam❤️‍❤️‍❤️‍
Kiedy następna część??? Uwielbiam tą serię! Dzięki za 8 część❤️‍

Odpowiedz
5
Ameliag

Ameliag

•  AUTOR

@_Delphi_ Dzięki ❣💖💞😘😘
Sorka że tak długo nie wstawiłam dziewiątej części, ale miałam ograniczony czas na komputer i sporo obowiązków szkolnych, ale już w tym tygodniu powinna pojawić się kolejna część 😀😉

Odpowiedz
3
_Delphi_

_Delphi_

@Ameliag 😱😱😱😂😂😂😍 DZIĘKI!!!!

Odpowiedz
1
charalibeth

charalibeth

PROAMA mnie rozwaliła XDD

Odpowiedz
2
Kira91

Kira91

Co do tego z muchami to podejrzewam, że muchy byłyby martwe i nie to nie, że nie można mieć komórek, ale czarodzieje nie znają tych mugolskich technologii XD

Odpowiedz
2
Kira91

Kira91

@anielaptaszek1 Wiem, ale aparaty, te stare może nie są tak ograniczone, bo Hogwart zatrzymał się w czasie, jak aparat, którego używali czarodzieje :p Poza tym może to nie jest zwykły aparat tylko właśnie czarodziejski!

Odpowiedz
1

anielaptaszek1

@Kira91 no niech bedzie xd

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (1)

Amelie_Carter

Chciałbyś uczyć się w Hogwarcie niczym Harry, Ron i Hermiona? Teraz jest to możliwe! Już dzisiaj zapisz się na ucznia i uczęszczaj na magiczne zajęcia!
http://www.ramesville.pl

Odpowiedz
1
WERQ05

WERQ05

Suuuuuuper! Czekam na następne!

Odpowiedz
4
Ameliag

Ameliag

•  AUTOR

@WERQ005 Dzięki 😀 Już niedługo następna część! 😀

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej