Niezręczne sytuacje w Hogwarcie. Głosowanie #4 – Wersja hard!


Jedziesz pociągiem do Hogwartu. Siedzisz sam w przedziale, ponieważ nikt nie był chętny usiąść z Tobą. Nagle do przedziału wchodzi Seamus Finnigan i bez pytania siada obok Ciebie, po czym zasypia kładąc swoją głowę na Twoim ramieniu. Jedziesz z nim tak całą drogę, aż podróż dobiega końca, a Seamus nadal obok Ciebie śpi. Co robisz!?
Opuszczam przedział nie zwracając uwagi na tego dziwnego Finnigana.
Krzyczę "Obudź się głąbie!"
Szarpię go za ramię: "Dalej, pobudka, wstawać!"
Aa, utniemy sobie razem drzemkę. Kładę się na nim i zasypiam, nie chce mi się wysiadać z pociągu.
Mam przy sobie budzik!
Daję mu buziaka, może wtedy się obudzi.

Na eliksirach miałeś mały wypadek. Teraz cały jesteś w smole, w dodatku włosy stają Ci dęba. Wszyscy się z Ciebie śmieją. Co robisz!?
Śmieję się razem z innymi!
Wybiegam z sali i chowam się gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie! Co za upokorzenie!
A, to nic. Potem się umyję.
Przeklinam sam do siebie.
Wkurzam się i obwiniam o to nauczyciela!
Wpadam w panikę i wydzieram się.

Stoisz sam na korytarzu i czekasz na drugą lekcję. Jest duży tłum. Nagle słyszysz jak Draco Malfoy na cały głos krzyczy: "cześć!" w Twoją stronę. Odpowiadasz mu, ponieważ wydaje Ci się, że z Tobą się przywitał. Jednak okazuje się, że obok Ciebie stał jego przyjaciel Goyle, do którego mówił "cześć". Potem Draco odpowiada Ci wkurzonym tonem: "nie do ciebie mówię!". Czujesz wstyd. Co robisz?!
Aa, spoko. Nic się nie stało, wcale się tym nie przejmuję.
Uciekam i nie pokazuję się już na lekcji. Ale się przed nim mocno upokorzyłem!
Śmieję się po cichu. Tak naprawdę, to odpowiedziałem mu dla beki.
Wkurzam się i wybijam mu z jamy ustnej wszystkie ósemki. To ze mną się należy witać!
Przez chwilę się denerwuję i zaczerwieniam, ale nawet dobrze, bo tak oto zwróciłem jego uwagę.
To jest dobry pretekst do rozmowy z nim. Doganiam go na korytarzu i zaczynam dyskusję!
Aha, szkoda...

Ktoś zostawił Ci list w dormitorium. Okazuje się, że to Lavender Brown, z wyznaniem miłosnym. W liście pisze również prośbę o spotkanie dzisiaj o godzinie 17.00 na błoniach. Niezależnie od tego czy jesteś chłopakiem czy dziewczyną, idziesz tam. Na miejscu spotykasz Gryfonkę, która jest zdziwiona tym, że przyszedłeś. W trakcie rozmowy z nią okazuje się, że sowa źle dostarczyła list i, że wcale nie pisała go do Ciebie. Wkurzona dziewczyna nie chciała jednak słuchać Twoich wyjaśnień i uznała Cię za dziwaka. Co dalej!?
Ee tam, wielkie mi rzeczy. Jesteśmy dziewczynami, więc się dogadamy.
Strasznie mi głupio! Nie pokażę się już chyba przez dłuższy czas w Hogwarcie!
To dobry pretekst, żeby umówić się z atrakcyjną Gryfonką.
Wytykam jej błędy oraz wady, tym samym obrażając ją. Nie ze mną te numery!
Mam ją w nosie.
Próbuję racjonalnie z nią porozmawiać, nawet jeśli nie chce słuchać moich wyjaśnień.
Reklama

W Hogwarcie organizują dziś Noc Duchów. Pani profesor McGonagall prosi Cię o rozlanie wszystkim ślizgonom zupy z buraków. Postanawiasz jej pomóc. Przy stole już siedzą wszyscy ślizgoni, więc zaczynasz wykonywać swoje zadanie. Na początku dobrze Ci szło, nic nie rozlałeś i napełniłeś miski większości ślizgonów zupą. Właśnie nalewałeś zupę do miski Zabiniemu Blais'owi, gdy nagle zatrzęsła Ci się ręka i wylałeś połowę zupy na jego czarny garnitur. Ślizgon jest na Ciebie bardzo zły, a inni się śmieją oraz drwią z Ciebie.
Mówię do niego z drwiącym uśmiechem: "No dalej, kolego, ściągaj te brudne pory, teraz trzeba je wyprać! A, i sorry za ten incydent..."
Przepraszam go na kolanach i błagam o wybaczenie... Moja reputacja w jego oczach jest bardzo ważna!
Mówię: "Dobrze Ci tak!"
Kończę rozlewać zupy i uciekam jak najdalej od stołu ślizgonów... Co za porażka!
A co mi tam, wylewam na niego całą zawartość tej zupy, między innymi na jego spodnie.
Pora zacząć wojnę na jedzenie ze ślizgonami!
Ignoruję to i rozlewam dalej zupę.
Robię mu zdjęcie i go upokarzam!

W trakcie Quidditcha straciłeś panowanie nad miotłą. Ta Cię nie posłuchała i w trakcie lotu spadłeś z niej. Zamiast na ziemię, w ciągu kilku sekund wylądowałeś na barkach Harry'ego Pottera. Jest Ci przed nim strasznie wstyd... Co robisz?!
Mówię mu, że mi ratuje życie i tłumaczę jak to się stało, że spadłem prosto na jego barki.
Nie, tylko nie ten Potter! Wykorzystuję okazję i upokarzam go przy wszystkich.
Zrzucam go z miotły!
Przepraszam go i lecę na jego miotle razem z Gryfonem.
Po co przeszkadzać Potterowi w zawodach. Spadam z jego miotły specjalnie na ziemię, aby się zabić lub dostać wstrząsu mózgu.
Popisuję się i miauczę na miotle robiąc z tego bekę!
Zabijam Gryfona, aby móc wygrać i przejąć jego miotłę.
Mocno się do niego przytulam. No co? Ma mnie chronić!
To przeznaczenie!
Reklama

W Hogwarcie odbywało się Boże Narodzenie. W swoim dormitorium znalazłeś małą, świąteczną paczuszkę. Pisało na niej: "To od Dracona dla Ciebie. Przyda Ci się." Czułeś w sobie pełno endorfin szczęścia i szybko otworzyłeś paczkę. W środku było pudełko, a w pudełku elegancki stanik oraz stringi. Mocno się zaczerwieniłeś ze wstydu. Był to bardzo odważny oraz dużo mówiący prezent. Co robisz?!
O, jak miło!
Wow! Ale odlotowy ten prezent! Na pewno mu się w nim pokażę, w końcu to od niego!
Wyrzucam stanik do kosza na śmieci i idę wrąbać Dranowowi w czuły punkt. Jak można mi coś takiego zboczonego dać!?
Przyjmuję prezent, chociaż czuję się trochę zawstydzony.
Chyba pomylił paczki, muszę mu to zwrócić. W końcu jestem chłopakiem.
Ha-Ha! Ale beka! Tylko ten stanik ma trochę małe miski... Ale co mi tam, dla beki zrobię sobie mały striptiz!
Umieram ze wstydu!
Oddaję go w dobre ręce, może Dolores Umbridge przypadnie do gustu? W końcu jest różowy...
Pff... Mógł dokupić do niego jeszcze kajdanki!
Uu, co za podryw!

Jest lekcja numerologii. Pani posadziła Cię z Draconem, ponieważ rozmawiał ze swoimi kolegami, co jej przeszkadzało w lekcji. Jak na razie wszystko jest dobrze i wytrzymujesz w ławce z Draconem, jednak nagle krzesło się pod Tobą zarywa i upadasz z wysokości na tyłek. Nie dość, że bardzo boli Cię pupa, to jeszcze kawałek deski wbił Ci się w pośladki. Strasznie boli. Cała klasa się śmieje, nawet Ci najgrzeczniejsi. Draco nie powstrzymał się nawet od złośliwych komentarzy na Twój temat. Co robisz?!
Mam z tego wielką bekę i turlam się po podłodze!
Zaczerwieniam się, podnoszę i uciekam z lekcji! Co za upokorzenie!
Puszczam na siebie Avadę! Mam dość już tego życia!
Proszę kolegę z ławki o pomoc, może mnie trochę pomasuje, żeby przestało boleć albo pomoże mi się podnieść.
Ryczę i robię aferę!
Szybko się podnoszę, ignoruję uśmieszki i jak gdyby nigdy nic wracam do nauki. Nie chcę przeszkadzać w lekcji!
Zaraz profesor zajmie się tą sytuacją, a ja mam wszystko gdzieś.
Tłumaczę, że specjalnie odkręciłem z krzesła śruby, żeby się popisać i spaść z krzesła.
Odkręcam śruby z krzesła Malfoy'a, żeby spadł, niech zobaczy jak to jest mieć obolałą pupę!

Reklama
140 Super!
Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.

Komentarze sameQuizy: 2

PurpleCat100

PurpleCat100

Fajny prezent od Malfoya…..
Taaa…..

Odpowiedz
3
lvmos

lvmos

„Odkręcam śruby z krzesła Malfoy’a, żeby spadł, niech zobaczy jak to jest mieć obolałą pupę!” Łebłam i rycze;))))))))))

Odpowiedz
3

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej