Patryk
51

xTess

Patryk
51

xTess

imię: Ola

miasto: Gdzieś w świecie.

www: samequizy.pl

o mnie: przeczytaj

6922

O mnie

-

Ostatni wpis

xTess

xTess

Witam. Po pierwsze... łał, dawno tu cokolwiek pisałam. Nie wiem nawet czy jeszcze k... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

xTess

xTess

AUTOR•  

Przepraszam za brak aktywności… Przeżywam straszną blokadę twórczą. 😫

Odpowiedz
8
SzmaragdowaWilczyca

SzmaragdowaWilczyca

@xTess
Nie przepraszaj. Chyba każdego czasem coś takiego łapie. Życzę weny :)

Odpowiedz
1
Auriel

Auriel

@xTess Spokojnie będziemy czekać 💕

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
xTess

xTess

AUTOR•  

– Tarta wiśniowa, podano. – Mówię, kładąc przed młodym kawałek ciasta. Jesteśmy w naszej ulubionej cukierni i siedzimy w naszym ulubionym miejscu. Tuż pod lampą, która wyróżnia się od wszystkich innych. Jest ciemna i klasyczna, lecz mimo to jest niezwykła. Zupełnie jak Ona.
William siedzi skulony, ze smętną miną.
– Co jest? Nie jesteś głodny? – Pytam.
– Nie chodzi o to…
Wiem o co chodzi. Mamy za sobą dzisiejszą lekcję. Powiedział wszystko świetnie. Tak jak Ona by tego chciała. Czułem, że Aurora gdzieś tam stała i widziała nas, jak opowiadamy Jej historię.
– Hej, rozchmurz się. Chyba nie chcesz, żeby mój wielki apetyt wszamał twój kawałek! – Śmieję się i nasze spojrzenia nareszcie się spotykają. Jego oczy są takie podobne do Jej… Widzę Ją w nich. Za każdym razem jak młody się na mnie spojrzy.
– Dlaczego ukryła tamtą stronę? – Pyta po chwili, chwytając za widelec.
– Nie wiem. – Odpowiadam, z kęsem w buzi. – Może wiedziała, że będziesz bystrzachą, który odkryje to przed innymi.
– A ty nigdy nie czytałeś JeJ dziennika?
– Wiesz… Czasem to trudniejsze, niż sobie zdajesz.
– Bo ty Ją znałeś…
– William. – Mówię stanowczo. – Nie zaczynaj znowu…
– Ja po prostu… chciałbym Ją kiedyś zobaczyć.
– Jestem pewien, że jeśliby cię teraz usłyszała, dostałbyś gazetą po głowie. – Mówię, luzując sytuację.
Młody w końcu się śmieje i bierze kęs ciasta do buzi.
– Myślisz… że oni się znowu spotkali? Mama i Will? – Pyta po chwili.
– Nie umiem odpowiedzieć. – Mówię. Wiem, że minęło już tak dużo czasu. Tyle lat, jednak ja nadal nie umiem poradzić sobie z pytaniami tego małego człowieka, który w tej chwili siedzi przede mną. Bywają bolące, ale każde pytanie motywuje mnie do tego, by w końcu zostawić przeszłość za sobą. Bo w końcu nie mógłbym go znienawidzić! Nigdy w życiu bym tego nie zrobił. Kocham Williama całym sercem, bo jest częścią mnie i Aurory Bell. Poza tym Ona umarła za niego. Ta dziewczyna, moja ukochana, nienormalna Aurora oddała nawet swoje życie by on tu był. Ze mną.
Pamiętam, jak na Jej pogrzebie pojawiły się osoby, których nigdy nie poznałem. Wiedziałem wtedy, jak bardzo ślepy byłem. Ile osób, musiało szanować Ją i Jej stosunek do życia. Poza nimi byli również znajomi ze szkoły. Cara, która szczerze płakała nad jej pochówkiem. Oczywiście Jayden. Jej pani psycholog i jak się okazało jej były mąż pan Brooks. Tyle osób…
– Tato. – Słyszę głos Williama, wyciągającego mnie z dziury wspomnień – Dlaczego mama umiała rozmawiać z innymi?
– Każdy to umie robić. – Mówię, nie rozumiejąc przekazu pytania.
– Chodzi mi o to, dlaczego zawsze jak z kimś rozmawiała to potrafiła pokazać świat, w którym żyje. Jak mogła rozmawiać tak otwarcie z ludźmi, którym mogła tak słabo znać.
– Wiesz… Ona była bardzo wyczulona na osoby, które miały jakieś problemy.
– Ale każdy ma problemy.
– No właśnie. Dlatego.
William uśmiechnął się.
– Zanim pojedziemy do domu to odwiedzimy dziadków?
– Co tylko zechcesz. – Mówię i odwzajemniam uśmiech.
– Więc zjedzmy szybko. – Mówi – Chcę im podziękować.
– Za co? – Pytam, z kolejnym kawałkiem tarty w ustach.
– Za to, że urodzili mamę. Pewnie ciężko było stworzyć taki cud.
Zaniemówiłem. Dosłownie. Nie potrafiłem przełknąć kawałka czy popić wody. Nawet zapomniałem o oddychaniu. Kiedy to wyszło z jego ust… Chciałbym też mieć okazję podziękować Aurorze. Za to, przez co przeszła, by móc go tu zawitać. Że stworzyła kolejny cud i za cierpienie, przez które się przebiła. Auroro Bell… nie potrafię uwierzyć że taki anioł został obarczony takim brzeniem.
– Więc zwijajmy się. – Mówię, kiedy kończymy swoje ciasta.
Młody uśmiecha się do mnie.
Oboje wychodzimy z cukierni i wsiadamy do autobusu. Jedziemy dziękować. Żyć dalej.

Odpowiedz
9
Lonelines

Lonelines

@xTess
^-^

Odpowiedz
Megan827

Megan827

@xTess William… te imię mi coś mówi…

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
xTess

xTess

AUTOR•  

Robię właśnie jeden z poważniejszych kroków zbliżających nas do końca naszego Ciekawego Przypadku :) Pozdrawiam.

Odpowiedz
7
SzmaragdowaWilczyca

SzmaragdowaWilczyca

@xTess
Czekam :)
Również pozdrawiam.

Odpowiedz
3
xTess

xTess

AUTOR•  

🙃🙃🙃
A&W

Odpowiedz
6
xTess

xTess

AUTOR•  

Hej hej! Jako, że ostatnio nie ma opowiadać, a w szczególności Miry to wstawiam tutaj obietnicę o kontynuacji… :)

Odpowiedz
4
xTess

xTess

•  AUTOR

Opowiadań* oczywiście błąd musiał być… :p

Odpowiedz