@Twoja_Misia_ wyjechałam by trochę zapomnieć, dziś wracam do domu ale bardzo się tego boję. Zostały zdjęcia, pamiątki.
Nie potrafię z tym się pogodzić, to była prawdziwa miłość. Taka bezinteresowna.
Ryczę piętnaście tysięcy razy na dobę. Dopiero dziś się trochę uspokoiłam, ale bez histerii się nie obeszło.
Ostatnie dwa tygodnie były bardzo ciężkie, pod***dal na zdrowiu, przestał chodzić. Nawet nie wiesz jak to jest patrzeć na takie okropne cierpienie tak bliskiej Ci osoby.
Nie chcę tych świąt, zawsze byliśmy wtedy razem. Kto mi będzie teraz przeszkadzał przy pakowaniu prezentów ?
Nienawidzę 1 grudnia.