Moje życie, nigdy nie należało do normalnych i nigdy nie będzie… Ale nie musi, bo i tak nie poczuję smutku, czy innych podobnych uczuć…
Śmierć mnie woła, ja to słyszę. Słyszę również głos mojej siostry mówiący „Zostań”. A co jeżeli nie chcę? Daj mi w końcu zasnąć…
Życie to podróż do śmierci…Każdego z nas spotka.Czy to jutro,czy to dzisiaj,czy za 50 lat… Peszek… P.S. opowiadanie nie jest strasznie smutne,w niektórych momentach,nawet śmieszne
Zastanawiam się jak można o kimś zapomnieć…Tak jakby tej osoby nie było…Zamierzam żyć jak człowiek.
HeartShadow