Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×
Aubameyang
Zaobserwujesz mnie? Ja cię zaobserwowałem. Pozdrawiam:)
M.A.G.A.L.E.N.A
AUTOR•Heja!!
Po kilku dniach, tygodniach… Zauważyłam, że… Źle podałam nazwę mojego konta…
Więc podam jeszcze raz!
Le- Zolza to poprawna nazwa…
Jeśli chodzi o TTI to jestem już w połowie pisania, a że jestem chora to jeszcze szybciej napisze!!
~
@Le-Zolza
M.A.G.A.L.E.N.A
AUTOR•zaczynam usuwać konto.
nowe konto
Mimiakot
nika96
@M.A.G.A.L.E.N.A zostaw je… Zawieś je po prostu.. Może kiedyś coś się zmieni i będziesz chciała tu wrócić.. Nowe konto nowym kontem ale szkoda.. Nawet dla samych wspomnień ;)
Artemida_Bogini-Polowan
nie usuwaj konta!!! Zostaw je! Może ktoś będzie chciał znowu przeczytać jedno z twoich opowiadań a ten ktoś nie będzie mógł jego przeczytać…Zostaw chociaż aby wracać i czytać. Będziemy mieli wspomnienia.
dac364
ej a dasz mi obserwacje pls
dac364
dzieki za to
dac364
bede ciebie wspominac
M.A.G.A.L.E.N.A
AUTOR•Stukot obcasów rozcinał cisze,po szklanych schodach szła przepiękna dziewczyna,blądowowłosa,zielonooka piękność,przyozdobiona w delikatną suknie. Śpieszyła się na spotkanie Ojca. Najbogatrzego magnata w całym królestwie. Zielonooka kończyła w tym dniu 20 urodziny,jej Ojciec chciał ją wydać za mąż,za to Ona chce wyjść z miłości. Jej matka nie żyje,więc opieke przeją Ojciec. Zaczeła iść korytarzami do komnaty Ojca,gdy była pod drzwi,delikatnie zapukała. Kiedy usłyszała pozwolenie,wzieła głęboki wdech i weszła.
-Prosiłeś-dygneła przed nim,ale tak na prawde chciała go przytulić.
-Apolonio. Dzisiaj kończysz 20 lat. Jako iż między nami trwały spory,o wydaniu cię. Masz 12 miesięcy na znalezienie swojej miłości. Inaczej wyjdziesz za Księcia Leonarda.-rzekł z powagą,dziewczynie zdawało się,że nie jest żywy. W jej oczach Książe Leonard był gburowarym,samolubnym szlachcicem. Ona miała by o sobie takie samo zdanie,ale dawała złoto biednym mieszczaną ze swojego majątku.
– Dobrze-kolejny raz dygneła.
-Możesz odejść- odezwał się chrapliwy głos Ojca. Blondowowłosa wyszła,skierowała się do swojej komnaty i ubrała strój do jazdy konnej,przebrała się i szybkim krokiem skierowała siędo wyjścia. Gdy otworzyła oba skrzydła powitał ją podmuch cieplutkiego wiaterku. Z westchnieniem poszła do stajni napotykająć ździwione spojrzenie swego Ojca. Weszła do stajni wtem usłyszała rżenie,podeszła do boksu i zauważyła nowego konia. Spojrzenie przeniosła się na wyryte informacje a jej mina zmieniła się w grymas z powodu nazwiska:
Leonard Jagiellow. Zerkneła do konia. Poznawała go. Był to jej dawny koń,jej Ojciec sprzedał go kiedy z niego spadła. Wypuściła wcześniej nabrane powietrze,poszła po swoją klacz. Zabrała ogłowie i włożyła na pysk konia,nigdy nie ubierała derki ani siodła. Wyprowadziła klacz za wodze na dwór,gdzie było zbiorowiska. Dumna wsiadła na konia i zaczeła stepem,gdy było obok bramy puściła się kłusem. Położyła wodze na szyi towarzszki i rozprostowała ręce po bokach. Wtem usłyszała stukot kopyt,nie jej klaczy bo ona galopowała bardzo cicho,były to kopyta ogiera. Jej oczy w jednej sekundzie się rozszerzyły kiedy zauważyła księcia na jej dawnym koniu,szybko złapała za wodze i pocwałowała do polany ukrytej w środku lasu.
Tam na górze jest fragment nowego opowiadania. Chcecie abym go koontynuowała a z tym łączy się zawieszenie wszystkich nieskończonych seri.
Mam pisać dalej ten fragment czy dokończyć stare i ogóle nie zaczynać serii?