Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×
Liz18
Ameliag
AUTOR•Cześć! 😺
Kto jest za tym, abym w Q&A pokazała po raz pierwszy swoją twarz i zdradziła tożsamość?
theywantedmartini
Ja!
OwocowaKicia
@Ameliag
Tak, pokaż twarz 👌
Ameliag
AUTOR•Dobry wieczór!
Uszykowałam dla was małą zagadkę, ale tym razem coś z dziedziny psychologii, na co każdy powinien umieć sobie odpowiedzieć, idąc za głosem serca, ale i znając swój rozum.
Spójrzcie na świat. Każdego dotykają dobre, jak i te przykre chwile. Zastanawialiście się kiedyś, jak by było na świecie, gdyby wszystko było idealne, dobre i każdy posiadałby to, o czym zawsze marzył? Myśleliście kiedyś o tym, co by było, gdyby grzech nie istniał? Braliście raz pod uwagę, jaki wpływ na świat i ludzki organizm miałoby to, że nie istniałyby choroby psychiczne, np. depresje, zamartwianie się, fobie, lęki, zazdrość, złość, smutek? Gdyby wszystkie negatywne emocje były natychmiast wyrzucane z człowieka, a każdy cieszyłby się życiem. Wszyscy godziliby się ze swoim losem i przykrymi zdarzeniami, np. rozstaniem, tłumacząc sobie, że „tak miało być”.
Niestety, nie jest tak i nigdy nie będzie, nauka musiałaby wymyślić, żeby istota ludzka nie gromadziła niepotrzebnych i negatywnych myśli w swojej głowie.
Ale czy aby na pewno „niepotrzebnych”? Kieruję do was jednoznaczne pytanie, na które sama nie umiem sobie do końca odpowiedzieć:
➡ Czy są nam potrzebne negatywne myśli? ⬅
Właśnie – po co nam one? Czy uczą nas czegoś, powodują, że stajemy się mądrzejsi? Czy może niszczą naszą psychikę, psują radość z życia i nic do niego nie wnoszą? Jedni twierdzą, że są nam potrzebne, inaczej człowiek nie byłby ludzki.
Miałam na początku 2018 roku taki okres w życiu, że nie przejmowałam się dosłownie niczym. Moje główne motto to było: „Nie ma depresji. Jest tylko stan umysłu.”
Tak trwałam z tym pozytywnym motto do maja. Tłumiłam w sobie emocje. Kiedy odszedł w marcu mój ukochany kot, było mi bardzo źle i smutno, ale nie płakałam – tłumiłam w sobie smutek i żal, starałam się być przykładem dla swoich rozżalonych rodziców, bo wiedziałam, że gdybym załamała się bardziej, pogorszyłabym tylko ich stan. Rozłąkę przyjaźni potraktowałam tak samo. Czułam się smutna i zbulwersowana, ale nie pozwoliłam sobie płakać i pozwalać na otworzenie się mojego umysłu.
Miało to niestety bardzo, ale to bardzo NEGATYWNE KONSEKWENCJE. W czerwcu czułam się coraz gorzej, bo wiedziałam, że nie powiedziałam czegoś wcześniej. Więcej zaczęłam płakać, martwić się, przejmować życiem, drobnostkami, ponieważ wiedziałam, że wcześniej czegoś nie zrobiłam.
Dobre motto życiowe doprowadziło mnie do depresji. Z tego wynika, że takie nieprzejmowanie się, zachowywanie jak robot ma swoje negatywne konsekwencje i wyniszcza człowieka od środka, i chociaż nie daje o sobie znać, to jednak odbija się w późniejszym czasie. Coś, czego nie wyrzuciło się wcześniej drapie Cię w pamięci aż do dziś.
Dlatego po moich wnioskach wynika, że gdyby nie było negatywnych myśli, nie bylibyśmy ludzcy…
A jaka jest wasza opinia na ten temat? ;)
Przepraszam, że się tak rozpisałam
~Psychologiczna Ameliag
Ameliag
• AUTOR@TheLittleCat Wspaniale przemyślany tekst! Dziękuję za odpowiedź. Mam podobne zdanie w tym temacie, jednak nie była do końca pewna i bardziej pomogłaś mi wyjaśnić moje wątpliwości 💗To racja, bez cierpienia nie byłoby tej życiowej mądrości, lecz i tak trzeba z tym z umiarem, bo zamiast polepszyć sytuację psychiczną człowieka może go zburzyć jeszcze bardziej.
TheLittleCat
@Ameliag Nie ma za co. 😊 Cieszę się, że mamy podobne zdanie na ten temat!
Ameliag
AUTOR•Cześć! ☺
Piszę to z telefonu i szczerze mówiąc, trudniej mi pisać z takiej klawiatury, wszystko przez to, że jestem na mieście i się nudzę.
Chciałam przekazać wam, że w ostatnim czasie nauczyłam się sama produkować dla siebie sny. Kiedy chciałabym, żeby przyśniło mi się miejsce, do którego chciałabym trafić, śnię o nim i przenoszę się na te kilka godzin do niego. Tak samo jest, kiedy marzy mi się zagrać w jakimś filmie, który lubię albo przeżyć miłosną przygodę z jakimś bohaterem – wtedy śnię o nim, że jesteśmy razem i rozmawiamy. Wiem, może to dziecinnie zabrzmi, ale wtedy przenoszę się do świata, w którym chciałabym być. Stąd pierwszy powód dla którego kocham spać. Jeśli chcecie, mogę spróbować wyjaśnić wam, na czym sposób projektowania swojego snu polega. Kto wie, może uda się wam? Chociaż też nie każda taktyka tego działa, w sumie każdy ma inną wyobraźnię i na niego ten sposób może nie zadziałać, tylko zadziała zupełnie inny.
Pamiętam taką bajkę z dzieciństwa, w której chłopiec kupował za pieniądze sny w sklepie. Przerabialiśmy ją na polskim w czwartej klasie. Chciałabym znów iść spać. Jak mawia Tamagotchi – tylko pić, jeść, spać.
~ Senna Ameliag 🌛⭐
Ameliag
• AUTOR@Lillies Nawet mnie nie strasz 😂😂 Po tych treściach, które pisałam w quizach (horrory, paranormalne, z dziwnym poczuciem humoru i czasem chore psychicznie) xDD
Ameliag
• AUTOR@OwocowaKicia Jednak to też bardzo dobrze, bo masz kontakt ze świadomością i myślę, że nawet potrafiłabyś manipulować snem, aby np. zmieniać jego treść i decydować o sobie. Ja niestety często odpływam 😂❤
Ameliag
AUTOR•Dobry wieczór!
Przeglądając YouTube natknęłam się na scenę z filmu „To”, która jest z dubbingiem po hiszpańsku. Co myślicie o tym dubbingu? Mnie osobiście rozwala Richie w scenie, w której krzyczy. Aż zrobię o tym niezręczne sytuacje, jak znajdę czas :D
https://www.youtube.com/watch?v=6ebAxCc6lTI
Możecie sobie obejrzeć i porównać :D
Dodam jeszcze, że do dzisiaj śmiać mi się chce z tego, co zrobiłam mojej mamie jak miałam z 10 lat. Szukałam dobrych kanałów telewizyjnych, aż natrafiłam na dwutysięczny kanał, w którym mówiono po hiszpańsku (to już hiszpańska była telewizja) i puściłam głos na cały dom. Rodzice myśleli, że oszaleją, jak słyszeli te reklamy.
Z drugiej strony zastanawiam się – zauważyliście, że niektóre obce języki mogą irytować nas, Polaków, a obcokrajowcom nie musi podobać się nasz język ojczysty? Kiedyś słyszałam, że podobno obcokrajowcy uważają język polski za bardzo skomplikowany i wypowiadany z wielkim brząkaniem. Są też tacy, których śmieszy ten język.
~ Ameliag po hiszpańsku
Ameliag
• AUTOR@AlmaBrasileira Często zdarza się też, że niektóre słowa w języku angielskim brzmią bardzo podobnie do siebie i wtedy trzeba uważać, bo można źle wymówić podczas rozmowy z anglikiem i zrozumie zupełnie coś innego, dlatego racja że słownictwo i wymowa muszą być na pierwszym miejscu.
J...n
@Ameliag I jeszcze zdradliwe wyrazy, które bardzo często są źle wymawiane przez Polaków.